Kolejny termin podpisania umowy został wyznaczony na koniec tego tygodnia. I tym razem jest on całkiem realny. Komisja Europejska nie ma już zastrzeżeń do transakcji po otrzymaniu zapewnień od rządu w Berlinie, że pomoc publiczna zostanie wypłacona każdemu nabywcy Opla, a nie tylko Magnie. – Niemcy napisali już do GM i do Opel Trust i przekazali informacje, o które prosiliśmy. Czekamy na finansowe szczegóły transakcji – mówił wczoraj Jonathan Todd, rzecznik KE. Z takiego rozwoju sytuacji zadowoleni są Brytyjczycy.
GM zaczyna się wyraźnie spieszyć ze sprzedażą Opla, który ma fundusze wystarczające do funkcjonowania jedynie do połowy stycznia 2010 r. – Musimy być pragmatyczni – mówił wczoraj szef Opel Trust Fred Irwin. Natomiast prezes General Motors Fritz Henderson, który miał nadzieję pozbyć się kłopotu z Oplem już w ubiegłym tygodniu, powiedział w wywiadzie dla „Financial Times”: – Wielokrotnie wyczerpująco dyskutowaliśmy na ten temat z naszą radą nadzorczą, także o nieuniknionej sprzedaży firmy Magnie. Gdybyśmy zmienili zdanie, musielibyśmy ponownie porozumieć się z radą. Na razie robimy wszystko, aby zakończyć tę transakcję.
[wyimek]45 tys. osób pracuje w fabrykach Opla w sześciu krajach Europy. Najwięcej, 25 tys., w Niemczech[/wyimek]
Henderson nigdy nie miał serca dla Opla i zawsze walczył o wpływy w GM z Carlem-Peterem Forsterem, prezesem GM Europe, teraz typowanym na szefa „Nowego Opla”. Sam Henderson chce się skupić na działalności GM w USA oraz Chinach, gdzie auta koncernu sprzedają się doskonale.
Wczoraj rzeczniczka Magny zachwalała ofertę swojego pracodawcy. – Nasza wieloletnia współpraca z GM, nasze otwarcie na wysłuchanie wszelkich wątpliwości i umiejętność współpracy ze wszystkimi pozwoliły utrzymać ofertę – mówiła Tracy Fuerst. Tyle że z Magną nie porozumieli się Hiszpanie i zapowiadają cztery dni strajku. Opel w Figuerelas pod Saragossą stanie 28 i 30 października i 3 oraz 5 listopada. Kanadyjczycy planują zmniejszenie zatrudnienia w fabryce w Figuerelas o 1300 osób z 7 tys. tam pracujących. Dla związkowców tak drastyczne redukcje są nie do zaakceptowania. Nie zgadzają się także na koncepcję zakładającą przenoszenie w latach 2010 – 2013 jednej trzeciej produkcji opla corsy z fabryki w Figuerelas do niemieckich zakładów w Eisenach.