W III kwartale tego roku skonsolidowane przychody TP wyniosły 4,06 mld zł, o 10,5 proc. mniej niż rok wcześniej. Analitycy spodziewali się 9-proc. spadku.
Wynik operacyjny grupy był zbieżny z szacunkami specjalistów, ale wysokość jej zysku netto rozczarowała. Specjaliści przewidywali, że przekroczy on 350 mln zł, a wyniósł 327 mln zł. Puchalski wskazywał, że wyniki grupy są słabe, mimo że w III kwartale praktycznie nie ponosiła kosztów inwestycyjnych. Jego zdaniem nakłady grupy TP wyniosły 296 mln zł.
Michał Marczak, analityk DI BRE Banku, domyśla się, że spółka wstrzymała wydatki na czas negocjacji z UKE. TP zapowiedziała wyższe inwestycje w IV kwartale, a pogorszenie wyników tłumaczyła spadkami w całej branży. Według niej w III kwartale wartościowo rynek usług telekomunikacyjnych skurczył się o 5,8 proc., w tym komórkowy – m.in. za sprawą obniżek stawek w rozliczeniach między operatorami narzuconych przez regulatora – o 8,2 proc.
Koncern zapowiedział, że założenia strategii oraz szczegóły programu optymalizacji kosztowej na lata 2010 – 2011 przekaże dopiero w przyszłym roku. Nie przedstawił też żadnych szacunków dotyczących dywidendy za ten rok. – Chcemy przedstawić rynkowi kompleksowy plan uwzględniający już decyzję rady nadzorczej m.in. w sprawie dystrybucji zysków – mówił wczoraj Maciej Witucki, prezes TP.
Przychody PTK Centertel, operatora sieci Orange, spadły mocniej – o blisko 13 proc., do 1,91 mld zł. – Nie należy spodziewać się odwrócenia spadkowego trendu przychodów wcześniej niż w połowie 2010 roku – mówił Witucki. W III kwartale po raz pierwszy w historii spadły też przychody TP ze sprzedaży usług szybkiego dostępu do Internetu.