Suma odszkodowania nie została ujawniona. Według Agencji Reutera pieniądze od GM już zostały wpłacone na konta Sbierbanku.
Państwowy Sbierbank wraz z kanadyjsko-austriacką firmą motoryzacyjną Magna stworzyły konsorcjum, które chciało w zeszłym roku wykupić Adam Opel AG z rąk z GM. Po dziewięciu miesiącach trudnych negocjacji na początku września 2009 r. GM ogłosił, że sprzeda Opla konsorcjum. Decyzja ta została poparta przez władze firmy Opel oraz niemiecki rząd. 55 proc. udziałów w niemieckim producencie samochodów miało trafić do Magny i Sbierbanku, 10 proc. do pracowników Opla a pozostałe 35 proc. kon-trolowałby wciąż GM.
Rosjanie przygotowywali się już do sfinalizowania transakcji, gdy w listopadzie ubiegłego roku, dwa dni przed podpisaniem kontraktu, Amerykanie ogłosili, że wycofują się z umowy.
Powody rezygnacji były niejasne. GM oficjalnie uzasadniał swoją decyzję poprawą sytuacji na europejskim rynku motoryzacyjnym.
Reakcja Sbierbanku była ostra. – Ponieśliśmy poważne koszty. Wyceniliśmy nasze wydatki na transakcję i zwróciliśmy się do General Motors o dobrowolne odszkodowanie. Będziemy się go domagać, a jeśli nie zostaną spełnione nasze żądania, wykorzystamy wszystkie dostępne środki prawne – deklarował w grudniu 2009 r. German Gref, prezes Sbierbanku. Dmitrij Pieskow, rzecznik rosyjskiego rządu, zapowiadał zaś, że GM może nawet zostać pozwany za oszustwo.