Kwiecień nie był dobrym miesiącem dla polskiego rynku nowych samochodów. Po wcześniejszych informacjach o znacznym spadku sprzedaży (o 12 proc. w porównaniu do ubiegłego roku i o prawie 14 proc. do marca) Instytut Samar przekazał w środę dane pokazujące słabe tempo rejestracji. W kwietniu w porównaniu z marcem ich liczba spadła o 17,8 proc., czyli o 5,3 tys. samochodów. W sumie w ubiegłym miesiącu zarejestrowano 23985 samochodów osobowych oraz osobowych z homologacją ciężarową (kratką). Co prawda Samar zaznacza, że spadek w ujęciu miesięcznym to reguła sezonowa z powodu Świat Wielkanocnych i mniejszej liczby dni roboczych. Jednak w tym roku jest on większy niż zwykle.

Dlaczego? Jedną z przyczyn była trwająca ponad tydzień żałoba narodowa. W salonach składano mniej zamówień, ubyło także osób oglądających auta. W dwa weekendy - gdy wydarzyła się katastrofa i kiedy odbył się pogrzeb pary prezydenckiej - sprzedaż praktycznie zamarła. Ponadto przez tydzień branża motoryzacyjna musiała obyć się bez reklam. W rezultacie część decyzji o zakupie auta odłożono na później. A to w konsekwencji opóźniło rejestracje.

Kwiecień potwierdza natomiast znaczny popyt na auta ze strony firm. O ile w ubiegłym roku większość przedsiębiorców przedłużała umowy na długoterminowy wynajem aut flotowych, teraz firmy decydują się na ich wymianę. Dużym powodzeniem cieszą się także auta z kratką, wciąż jeszcze pozwalające odliczyć przy zakupie 22 proc. podatku VAT, a potem odpisywać podatek w cenie paliwa.

Jakie auta miały największe powodzenie? W sporządzonym przez Samar rankingu najczęściej rejestrowanych marek króluje Skoda (2668 aut), następnie Toyota (1805) oraz Opel (1709). O ile jednak ta pierwsza i trzecia marka odnotowały wzrost, to liczba rejestracji aut Toyoty spadła w kwietniu o prawie 26 proc. tj. najbardziej ze wszystkich 15 najczęściej rejestrowanych marek. Kolejne w rankingu rejestracji były Fiat, Ford, Volkswagen, a następnie Renault.

W ubiegłym miesiącu wzrosła także liczba sprowadzanych do Polski z zagranicy samochodów używanych. Choć kwiecień okazał się słabszy w porównaniu do maja, to w ujęciu rocznym popyt skoczył w górę o blisko 18 proc. Lepszy jest także wynik liczony od początku roku: od stycznia do końca kwietnia zarejestrowano 227 tys. aut używanych z importu, tj. o 13,3 proc. więcej, niż w tym samym czasie ubiegłego roku. Główną przyczyną tego wzrostu jest stopniowe umacnianie się złotego.