W piątek wieczorem zarząd PGNiG poinformował o rozpoczętym sporze zbiorowym przez część działających w grupie związków zawodowych. Inne mogą zdecydować się na podobny krok już w poniedziałek. Związkowcy, m.in. z zakładowej „S”, domagają się jednak nie tylko zwiększenia płac. Na liście żądań są też gwarancje utrzymania zatrudnienia czy wypłata tzw. deputatów gazowych. Zarząd PGNiG nie komentuje sytuacji, zapowiada tylko, że we wrześniu chce znów podjąć negocjacje.
W gazowej firmie działają różne organizacje związkowe. Przedstawiciel jednej z nich powiedział „Rz”, że początkowo zarząd zaproponował załodze podwyżkę płac zaledwie o 1,1 proc. w tym roku. Podczas gdy pracownicy postulowali ok. 8 proc. W toku rozmów zarząd ofertę „poprawił” na 3,5 proc. A ostatnio pojawiła się propozycja podwyżki o 200 zł dla każdego zatrudnionego w PGNiG.
W piątek PGNiG i KGHM poinformowały o podpisaniu 20-letniego kontraktu na dostawy gazu, którego wartość szacuje się na ok. 4 mld zł. Miedziowy potentat po sześciu latach analiz zdecydował się na budowę nowych bloków energetycznych w Głogowie i w Polkowicach. Dostawy rozpoczną się w 2012 r. – docelowo będzie to 266 mln m sześc. rocznie. Energia z nowych elektrowni pokryje 25 proc. zapotrzebowania kombinatu na energię. Dla PGNiG obecny kontrakt – choć mniejszy od planowanego wcześniej – ma istotne znaczenie. Firma liczy bowiem, że znacząco wzrośnie w kraju popyt na gaz właśnie dzięki nowym inwestycjom w energetyce.