Budzący się rynek aut poprawia wyniki producentów opon. Światowy potentat Michelin, którego największa fabryka zlokalizowana jest w Polsce w Olsztynie, właśnie podsumował pierwsze półrocze 2010: sprzedaż opon wzrosła o 15,3 proc., a zysk operacyjny koncernu wyniósł 822 mln euro, w porównaniu do 282 mln euro rok wcześniej. Na czysto francuski gigant (Michelin posiada zakłady produkcyjne w 19 krajach) zarobił 504 mln euro. I na tym pewnie się nie skończy, bo analitycy firmy prognozują dalszy wzrost popytu na opony.
Francuzi mogą być szczególnie zadowoleni z wyników na rynku Ameryki Północnej, gdzie dostawy tzw. pierwszego wyposażenia dla nowych aut osobowych i dostawczych wzrosły w stosunku do pierwszej połowy 2009 roku o 71 proc. Nic dziwnego: rynek nowych aut w USA i Kanadzie ożywił się znacznie wcześniej niż w Europie. Od początku roku sprzedaż samochodów rośnie. Kiedy w lipcu w Niemczech - największym rynku europejskim - sprzedaż spadła o blisko jedną trzecią, za Oceanem trzy największe amerykańskie marki zwiększyły ją od 3 proc. (Ford) do przeszło 5 proc (GM oraz Chrysler).
Dobre wyniki koncern odnotował także w Azji - tu dostawy dla fabryk samochodów wzrosły w porównaniu z ubiegłym rokiem o blisko połowę. Słabiej było natomiast w Europie. Tu sprzedaż zwiększyła się "tylko" o 26 proc. To niewiele więcej niż w przypadku Ameryki Południowej, gdzie sprzedaż wzrosła jedynie o 22 proc. Z kolei w przypadku Afryki i Bliskiego Wschodu zamówienia nieznacznie zmalały - o 1 proc.
Mocno wzrosły dostawy opon Michelina dla fabryk samochodów ciężarowych. Tu liderem okazała się Azja, gdzie producenci aut skonsumowali o 61 proc. więcej opon niż w pierwszym półroczu 2009 roku. Wyniki pociągnął rynek chiński z 63-procentowym wzrostem. O ponad połowę wzrosły dostawy do Ameryki Południowej - tu przyczyną były zachęty rządu Brazylii do kupowania ciężarówek. Natomiast w Europie, dzięki wzrostowi w drugim kwartale eksportu produkowanych tu samochodów ciężarowych, Michelin zwiększył sprzedaż o 29 proc.
Nieco słabszymi wzrostami charakteryzował się rynek wymiany. W przypadku samochodów osobowych najbardziej - o 21 proc. - zwiększył się w Ameryce Południowej. Tu motorem wzrostu były trzy kraje: Brazylia, Argentyna i Kolumbia. W Europie i Ameryce Północnej na sprzedaż pozytywnie wpłynęły wymiany flot u dealerów.