Most energetyczny, czyli w praktyce budowa linii Ełk – Alytus, jest obecnie na etapie uzgodnień społecznych i analiz środowiskowych. Prace mają się rozpocząć pod koniec 2011 roku. Pierwszy etap inwestycji może się zakończyć ok. 2015 r., a całość ok. 2020 r. Po pierwszym etapie połączenie osiągnie moc 500 MW, a docelowo 1000 MW.
Projekt ma tę przewagę nad pozostałymi planami, że uzyskał dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej. Według Brukseli jest to jeden z elementów infrastruktury poprawiających bezpieczeństwo dostaw energii w naszym regionie. Tym bardziej że Litwa nie ma do tej pory linii umożliwiających wymianę energii w ramach zachodnioeuropejskiego systemu. Kraj ten ma połączenia z Łotwą, do której eksportował prąd produkowany w elektrowni atomowej w Ignalinie. Jednak w końcu ubiegłego roku stare reaktory wyłączono.
Po zrealizowaniu tego projektu po raz pierwszy systemy elektroenergetyczne państw bałtyckich zostaną połączone z systemem Europy Zachodniej
Linia, która po stronie polskiej będzie mieć 106 km długości, a po litewskiej 48 km, ma kosztować ok. 237 mln euro. Aby inwestycja miała sens i mogła być w pełni wykorzystana, trzeba jednak rozbudować system energetyczny w północno-wschodniej Polsce. Wymaga to nakładów w wysokości ok. 600 mln euro. Z unijnego programu „Infrastruktura i środowisko” na lata 2007 – 2013 na inwestycje związane z mostem energetycznym zarezerwowano 683 mln zł.
Ocenę oddziaływania na środowisko, łącznie z inwentaryzacją przyrodniczą, przygotowuje już spółka Scott Wilson. Trasa linii nie jest jeszcze przesądzona. Istnieje sześć wariantów przebiegu.