Porozumienie gigantów usuwa jedną z ostatnich dużych przeszkód przed zawarciem międzynarodowej umowy o zwalczaniu handlu towarami podrobionymi albo pirackimi. — Znaleźliśmy rozwiązanie jednej z najtrudniejszych kwestii — przyznał przedstawiciel USA mając na myśli porozumienie osiągnięte podczas ostatniego weekendu w Tokio przez przedstawicieli 36 krajów negocjujących traktat o zwalczaniu handlu podróbkami ACTA.
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD szacuje, że wartość światowego handlu towarami odrobionymi i pirackimi wzrosła z ok. 100 mld dolarów rocznie w 2000 r. do 250 mld w 2007 r.
Jedna z ostatnich kwestii rozwiązanych na ostatnim spotkaniu (negocjowanie ACTA zaczęto w 2008 r.) wynikała z długoletniej batalii Unii ze Stanami o prawo używania europejskich nazw, takich jak Champagne, Parma czy Roquefort do najbardziej popularnych na świecie artykułów żywnościowych i napojów.
Amerykańscy producenci obawiali się, że europejski postulat wprowadzenia do traktatu „odniesień geograficznych” mógłby oznaczać, iż niektóre amerykańskie produkty, jak powszechnie znany ser parmezan Krafta mógłby zostać uznany za sprzeczny z prawem i byłby konfiskowany przez celników.
Z kolei producenci europejscy obawiali się, że ochrona unikalnych nazw geograficznych poza systemem ochrony znaków towarowych nie będzie taka sama w traktacie, jak ochrona innych praw do własności intelektualnej.