Koncern Rosatom poprzez swoją spółkę Atomredmetzołoto (ARMZ) w końcu sierpnia uzgodnił zakup pakietu kontrolnego akcji kanadyjskiego producenta uranu i paliwa do elektrowni jądrowych Uranium One.

Rosjanie już mają 23,1 proc. kanadyjskiej spółki, a teraz za pakiet kontrolny zaproponowali 610 mln dol. i dwa swoje złoża uranowe w Kazachstanie. Byłaby to największa zagraniczna transakcja rosyjskiego koncernu. Jak dowiedział się The Washington Times, czwórka republikańskich kongresmenów: Ileana Ros-Lehtinen z Florydy, Spencer Bachus z Alabamy, Peter T. King z Nowego Jorku i Howard P. „Buck” McKeon z Kalifornii, dowodzi, że sprzedaż aktywów Uranium One Rosjanom zagraża amerykańskiemu bezpieczeństwu narodowemu. Do kanadyjskiego koncernu należą bowiem m.in. amerykańskie złoża uranowe Powder Piver Basin w stanie Waszyngton. Firma ma też złoża w innych krajach, dlatego transakcja musi uzyskać zgodę odpowiednich organów w rządach Kanady, Kazachstanu (już się zgodził), Australii i właśnie USA.

Kongresmeni zwrócili się więc do ministra finansów Timothy F. Geithner'a o zablokowanie sprzedaży. Dowodzą, że w razie przejęcia przez Rosjan kontroli nad Uranium One zyskają oni też kontrolę nad 20 proc. amerykańskiego uranu. Amerykanie obawiają się, że w przyszłości paliwo może trafić poprzez Rosatom do Iranu. Obawy nie są bezpodstawne, bo w sierpniu rozpoczęło się ładowanie pierwszej irańskiej elektrowni jądrowej w Buszerze (moc 1 GW) paliwem z Rosji. Siergiej Kirienko prezes rosyjskiego koncernu jądrowego Rossatom, który zbudował elektrownię „pod klucz”, zapowiedział, że jeszcze 2-3 lata Rosja będzie współudziałowcem spółki z Iranem (pół na pół) zajmującej się eksploatacją siłowni. Rosjanie będą wyłącznymi dostawcami paliwa do irańskiej elektrowni. Iran planuje wybudowanie 10 zakładów wzbogacania uranu. Kontrakt na budowę także, prawdopodobnie, zrealizuje Rosatom.

Ten koncern to dziś światowy lider w wzbogacaniu uranu. Należy do niego ok. 40 proc. tego rynku i 17 proc. rynku produkcji paliwa jądrowego. Dostarcza paliwo do 74 reaktorów w 15 krajach i negocjuje zaopatrzenie kolejnych 20. Wartość inwestycji do 2030 r ma wynieść, wg danych koncernu, 20-30 mld dol. Jak zapowiedział ostatnio Siergiej Kirienko w planach jest m.in. budowa zakładu wzbogacania uranu w USA. Bazę do tego mają stanowić zasoby Uranium One. I tego najbardziej obawiają się Amerykanie.