Burkina Faso to jeden z najbiedniejszych krajów świata. Zachodnioafrykańskie państwo z PKB na mieszkańca wynoszącym zaledwie 1304 dol., ma jednak szansę na poprawę swojej trudnej sytuacji. Dzięki kopalni złota Essakane położonej nieopodal miasta Gorom-Gorom na północnym wschodzie kraju, zwiększą się wpływy budżetowe Burkiny, a co za tym idzie możliwości pożyczkowe rządu.
- Kopalnia wzmocni nasze zdolności eksportowe. To niezwykle ważne gdyż im więcej kraj może eksportować tym większe zadłużenie na rzecz rozwoju może generować – powiedział podczas oficjalnego otwarcia kopalni Tertius Zongo, premier Burkiny Faso.
Premier dodał, że cały projekt powinien przynosić Burkienie około 20 mld franków zachodnioafrykańskich (około 120 mln zł) dochodu rocznie.
Entuzjazm rządu nie jest do końca uzasadniony. Warto zwrócić uwagę, że kopalnia została wybudowana przez kanadyjską spółkę Orezone Resources, która z kolei w zeszłym roku została przejęta przez IAMGOLD – potentata złotej branży z siedzibą w Toronto. Po fuzji IAMGOLD zachował 90 proc. udziałów w kopalni Essakane. Tym samym rząd Burkiny Faso posiada jedynie 10 proc. kopalni.
Burkina robi wszystko by przyciągnąć do siebie zagranicznych inwestorów. Podatek od firm wydobywczych obniżony został z 25 proc. do 20 proc., a rząd często godzi się na nie do końca korzystne umowy, czego właśnie przykładem jest kopalnia Essakane.