Qantas zbytnio „żyłował” silniki

Australijski Qantas zmieni sposób eksploatacji superjumbo A380 po ostatnim incydencie z silnikiem. Ich producent Rolls-Royce oświadczył w końcu, że osiągnął postęp w dociekaniu przyczyn tego incydentu, pierwszego tak poważnego od 1994 r.

Publikacja: 09.11.2010 18:52

Samolot linii Qantas

Samolot linii Qantas

Foto: AFP

Sposób eksploatowania przez przewoźnika silników samolotów A380 jest częścią szerszego postępowania wyjaśniającego, dlaczego doszło do wybuchu w silniku Trent 900 produkcji Rolls-Royce'a. Jednocześnie trwa badanie elementów jednostki napędowej. Australijscy eksperci przekazali do Wielkiej Brytanii główną część silnika. Fragment turbiny i dane z czarnych skrzynek pechowego samolotu będą badane w ośrodku producenta w Derby. Może to potrwać rok.

Uszkodzony silnik został zbadany w Singapurze z użyciem sondy; w najbliższych dniach zostanie rozebrany na części dla dokładniejszej analizy. Jednocześnie trwają poszukiwania reszty turbiny, która najprawdopodobniej spadła na indonezyjską wyspę Batam.

Dziennik „The Australian” podał z kolei, że Qantas używał wyższą od konkurentów maksymalną siłę ciągu silników A380, co mogło doprowadzić do wibracji rezonansowych, a te z kolei spowodowały pęknięcia przewodów olejowych. Większą siłę ciągu 72 tys. funtów, o 3 tys. mniejszą od wartości granicznej dla tych silników i zgodną z instrukcją o warunkach eksploatacji, stosowano w niektórych startach superjumbo latających między Los Angeles, Sydney i Melbourne — dodaje dziennik powołując się na anonimowych inżynierów.

Prezes Qantas, Alan Joyce przyznał, że silniki używały nieco większą moc od zainstalowanych w samolotach Lufthansy czy Singapore Airlines, ale miały certyfikat na funkcjonowanie na takim poziomie.

Eksperci z branży lotniczej uważają, że właśnie ta dodatkowa siła ciągu w samolotach Qantasa może być powodem awarii i uziemienia jego wszystkich superjumbo na dodatkowe dwa-trzy dni testów. — Te silniki są poddawane bardzo wielu testom zanim wchodzą do eksploatacji i jestem pewien, że RR ćwiczył je z siłą ciągu większą o 10 proc. od normalnego użytkowania — mówi Jeff Jupp z Królewskiej Akademii Inżynieryjnej i dawny dyrektor techniczny w Airbusie. — Jest też możliwe, że Qantas używał tych silników bliżej granicy ich możliwości i dlatego miał problemy z ich wcześniejszym zużyciem w porównaniu z innymi przewoźnikami — dodał.

- Nie sądzę, by był to poważny problem w samej architekturze silnika czy jego pochodnych. Bardziej prawdopodobne jest kwestia jakiegoś detalu, np. łożyska czy uszczelki — twierdzi Jupp. — Podejrzewam, że ma związek ze zużyciem się, bo te silniki pracowały przez ok. 8 tys. godzin — znacznie dużej niż w jakichkolwiek testach — dodał.

Rolls-Royce jeszcze nie wie Producent silników opublikował po 5 dniach pierwsze większe oświadczenie (wcześniej zalecił tylko profilaktyczne sprawdzenie turbin Trentów 900). Brytyjczycy nie znają jeszcze przyczyn awarii, ale poczynili postępy w dociekaniu ich. Jest teraz dla nich jasne, że incydent dotyczy tylko silników Trent 900. Uzgodnili więc serie kontroli i inspekcji z Airbusem, użytkownikami tych silników i organami dopuszczającymi samoloty do latania.

Jednocześnie Rolls-Royce zapewnił, że odrębny intendent z silnikiem Trent 1000 podczas testowania go w sierpniu w ośrodku RR w Derby nie ma nic wspólnego z singapurskim. Doszło do niego podczas prac nad nim, w warunkach działania poza normalnymi parametrami. RR ustalił przyczynę i znalazł rozwiązanie.

Incydent z Trentem 900 jest pierwszym od 1994 r. dotyczącym dużej jednostki napędowej. Od tamtej pory Trent i RB211 mają na swym koncie 142 mln godzin w powietrzu — stwierdza komunikat RR.

W poniedziałek akcje RR zdrożały w Londynie o 2,62 proc., we wtorek odrobiły dalsze straty zyskując w ciągu dnia 0,8 proc., ale sesję zakończyły nikłym spadkiem o 0,08 proc.

Klienci nie zrazili się niepowodzeniem Brytyjczyków. EgiptAir zamówił silniki Trent 700 dla dwunastu A330, z długotrwałym serwisowaniem, za 350 mln dolarów. We wtorek podczas wizyty premiera Davida Camerona w Pekinie chiński Eastern Airlines kupił za 1,2 mld dolarów te same Trenty 700 dla szesnastu A330. To największy kontrakt w historii wizyt brytyjskich delegacji w Chinach.

Biznes
Cyfrowa rewolucja w samorządach
Biznes
Finansowanie obronności z UE (na razie) niewypałem
Biznes
Poradzimy sobie z kumulacją inwestycji
Biznes
Gdzie wypoczywa dwór Władimira Putina i objęci sankcjami oligarchowie?
Biznes
Eksperci krytycznie o wydatkach Europy na zbrojenia. Im bliżej Rosji, tym lepiej
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku