Lubelska spółka już wkrótce będzie dysponowała prawie 14-proc. pakietem akcji swojego konkurenta – Eurocashu. Ma on wartość rynkową przekraczającą 0,7 mld zł. – Będziemy dążyć do przekazania walorów Eurocashu akcjonariuszom Emperii – ujawnia Artur Kawa, szef Emperii. Dodaje, że istnieją różne możliwości wydania papierów. Jedną z nich jest wypłata dywidendy rzeczowej.
Do tej pory niewiele spółek decydowało się na takie rozwiązanie. – Taka forma praktycznie nie zdarza się na naszym rynku. Stosuje ją PGNiG (dywidenda dla Skarbu Państwa) oraz planuje Famur, który chce w ten sposób wprowadzić na GPW dwie spółki zależne – wskazuje Krzysztof Pado, analityk Domu Maklerskiego BDM. Jego zdaniem taki ruch zwiększyłby przejrzystość wyceny Emperii. – Zdjąłby także ze spółki odpowiedzialność za to, co zrobić z posiadanym pakietem. Decyzja będzie należała do każdego z akcjonariuszy – dodaje. Emperia będzie miała akcje Eurocashu w wyniku umowy inwestycyjnej zawartej na początku stycznia. Po kilkumiesięcznej walce firmom udało się osiągnąć porozumienie. Ustalono, że Eurocash odkupi od Emperii dystrybucyjną część jej biznesu, czyli spółkę Tradis. Wartość transakcji to ok. 926 mln zł – w tym 454 mln zł Eurocash zapłaci gotówką, a resztę własnymi akcjami.
W wyniku transakcji grupa Eurocashu blisko dwukrotnie zwiększy skalę swojego biznesu i umocni się na pozycji lidera branży dystrybucji FMCG (dobra szybkozbywalne).
Tymczasem Emperia i Eurocash w rozmowie z „Rz” ujawniają kulisy zawartego porozumienia. – Eurocash nieraz zwracał się do nas z propozycją odkupienia grupy dystrybucyjnej Tradis – mówi Kawa. Prezes Eurocashu Luis Amaral potwierdza. – Rozpoczęliśmy rozmowy z Emperią w I połowie 2010 roku, ale nie doszliśmy do porozumienia. Dlatego we wrześniu ponowiliśmy propozycję – mówi.
W związku ze sprzedażą Tradisu Emperia skupi się na rozwoju biznesu detalicznego, czyli na segmencie supermarketów. – Naszym celem jest, aby Stokrotka osiągnęła pozycję lidera w Polsce – zarówno pod względem liczby sklepów, jak i udziałów rynkowych. W ciągu najbliższych dwóch lat zamierzamy otwierać od 40 do 50 nowych placówek rocznie. Szybszy rozwój nie jest racjonalny, bo wówczas rośnie ryzyko nietrafienia z lokalizacjami – mówi prezes Emperii.