Paweł Surówka, prezes Grupy Eurocash: Liczba paragonów spada wszędzie, ale to chwilowe

Digitalizacja będzie postępować. Rynek cały czas oscyluje wokół zakupów stacjonarnych, ale w dłuższej perspektywie inwestowanie w e-commerce to jedyna droga – mówi prezes Grupy Eurocash Paweł Surówka.

Publikacja: 15.09.2023 03:00

Paweł Surówka, prezes Grupy Eurocash: Liczba paragonów spada wszędzie, ale to chwilowe

Foto: materiały prasowe

Czy Eurocash jest zadowolony z realizacji ogłoszonej przed rokiem strategii?

Skupiliśmy się w ciągu tego roku na takich elementach jak połączenie hurtu czy digitalizacja, większy nacisk położyliśmy też na lepszą współpracę z naszymi sieciami partnerskimi. Od 1 stycznia 2024 r. nasze główne jednostki biznesowe, czyli Cash & Carry oraz Dystrybucja, będą funkcjonowały tak naprawdę jako jedna. To była gigantyczna praca wykonana przez cały zespół pod wodzą Tomasza Polańskiego, szefa biznesów hurtowych. Projekt jednego hurtu to ogromna rewolucja dla Grupy i ważny kamień milowy, który znalazł początek właśnie w ogłoszonej rok temu strategii.

W obszarze organizacji sieci detalicznych powstały Eurocash Sieci Partnerskie, czyli wspólne zarządzanie sieciami Groszek, ABC i Euro Sklep. To projekt realizowany pod egidą Pedro Martinho, który skupia się na tym, żeby zarządzać tymi sieciami nie tylko w charakterze rynku zbytu dla hurtu, ale przede wszystkim pod względem konkurencyjności na rynku detalicznym. Wiele się tu pojawiło w zakresie wspólnych ofert cenowych, aplikacji dla klientów, przybyło też dedykowanych opcji zakupowych dla sklepów. Dzięki temu placówki naszych partnerów mogą być bardziej konkurencyjne na rynku. Ma to też związek z wykorzystaniem systemu POS, który mocno rozwijaliśmy w 2022 r.

Równolegle trwa digitalizacja, która wraz z przyjściem nowego członka zarządu, czyli Szymona Mitoraja, ma iść o krok dalej. Chcemy wykorzystać możliwości tych wszystkich narzędzi, jakie obecnie mamy, w komunikacji z naszymi sieciami. To są nasze cele i na nich chcemy się skupić. Postępy są dobre, jesteśmy zadowoleni z dotychczasowych działań, a teraz staramy się dodać do listy sukcesów jeszcze jeden element, który podczas ogłaszania strategii nie wybrzmiał wystarczająco mocno. To będzie mocne nowe otwarcie w naszej najbardziej zintegrowanej sieci handlowej, czyli Delikatesach Centrum. Przy szerokim udziale franczyzobiorców powstała nowa strategia. O jej kształcie zadecydowali w dużej mierze sami przedsiębiorcy, którzy teraz będą też czuwać nad egzekucją.

Czytaj więcej

Kolejne sklepy nie potrzebują już pracowników

Nasz cel to bycie numerem jeden w segmencie supermarketów proximity w Polsce. Chcemy, żeby Delikatesy Centrum były najbardziej konsumencką siecią franczyzową na rynku i jestem przekonany, że w modelu współdecydowania osiągniemy ten cel w ciągu najbliższych trzech lat.

Jeśli chodzi o sklepy, to czy z tempa otwarć spółka jest zadowolona?

Sam wzrost wydaje się być zgodny z oczekiwaniami. Faktycznie w ramach tego niełatwego roku widzimy trochę więcej zamknięć sklepów, niż się spodziewaliśmy, i w efekcie musimy przyspieszyć z otwarciami. Zapewne jest to efekt gwałtownego wzrostu kosztów operacyjnych, który zaskoczył głównie najmniejsze sklepy. To jednak wpłynie na wynik otwarć tylko w ujęciu krótkoterminowym. W strategii do 2025 r. spełnimy założone cele.

A czy fala zniknięć nie jest też efektem zmian pokoleniowych? Młodsze pokolenie nie chce przejmować biznesów po swoich rodzicach?

Staramy się znaleźć odpowiedź na sukcesję, uprościć model prowadzenia sklepów. Obecnie przejęcie rodzinnego biznesu wciąż bywa uciążliwe, a prowadzenie sklepu to trudny zawód – kupowanie na różnych giełdach, od różnych dostawców. My to zmieniamy. W efekcie walka o pozycję rynkową w ramach coraz bardziej zorganizowanych sieci staje się po prostu prostsza. Nasze zespoły starają się odciążyć prowadzących sklepy, oferując im wiele przydatnych rozwiązań, dobrze zorganizowaną sieć dostaw, wspólne negocjacje, oferty cenowe. Ogólnie staramy się, by część zadań uprościć i dać właścicielom sklepów możliwość skupienia się na tym, co robią najlepiej – pozyskiwaniu klientów i zaspokajaniu ich potrzeb.

Czy Eurocash też widzi w świetle rynkowych wyzwań większe problemy z organizowaniem nowych promocji i spadki ich liczby?

Jest przerost liczby promocji na rynku. Narzędziem walki są ceny, jak również budowanie w kliencie przeświadczenia, że się je ma faktycznie najniższe. Czasami promocje są tak skomplikowane, że jest to już przerost formy nad treścią. Lepiej wprost obniżyć ceny, niż wchodzić w jakieś widowiskowe akcje, za którymi niewiele idzie. Promocje są oczywiście niesłychanie istotne, konsumenci muszą oszczędzać, więc ich szukają. Jednak to podejście się zmieni, gdy sytuacja gospodarcza się poprawi.

Czy spółka obawia się rynkowych konsekwencji, jeśli zostanie przyjęta dość nagle ogłoszona ustawa o franczyzie?

Ustawa jest, ale to wciąż tylko projekt. W efekcie nie wiadomo, co komentować, bo zmiany są wciąż możliwe. Jednak w moim odczuciu uregulowanie tej części rynku to właściwy krok. Zmiany są pozytywne, widzę w nich korzyści dla wielu przedsiębiorców i ich rodzin. Zresztą wszyscy uczestnicy rynku skorzystają, gdy pole gry zostanie wyrównane, a dzisiaj nie zawsze takie jest.

Nam jako wiodącemu operatorowi franczyz i systemów partnerskich zależy na modelu partnerskim i transparentnym, jeśli chodzi o współpracę z franczyzobiorcami. Bez ustawy też dążymy do tego, by relacje z naszymi przedsiębiorcami franczyzowymi były partnerskie.

A system kaucyjny?

Musimy być zgodni z duchem dyrektywy unijnej o odpadach, ale jednocześnie nie można zapominać o tym, żeby przy implementacji nie zepsuć rodzimego rynku. Inne kraje też podchodzą do tego w podobny sposób, patrzą, jak wyglądają lokalne struktury. W Polsce nadal duża część rynku jest oparta na małych sklepach, a polityka europejska w zakresie zbiórki opakowań opiera się na wielkoformatowych sieciach. Przy implementacji ustawy warto zwrócić na to uwagę. Ważne jest to, żeby przyjęte rozwiązania nie szkodziły małym sklepom. To bardzo proste. Mniejsze sklepy mają mniejsze możliwości, by wdrożyć u siebie zbiórkę opakowań. Aby nie straciły w nowych realiach, konieczne będzie wypracowanie rozwiązań systemowych również na poziomie franczyzy. W pojedynkę przedsiębiorcom będzie się trudno odnaleźć w nowych warunkach.

Czytaj więcej

Brytyjczycy wracają do gotówki. Szukają sposobów na oszczędzanie

Jaka część sklepów zarządzanych przez Eurocash wejdzie do systemu?

Nie wiemy dokładnie, prowadzimy testy, analizujemy – koszty tej operacji także.

Kiedy oczekujecie poprawy koniunktury?

Wciąż ciężko powiedzieć. Wydaje się, że jeśli chodzi o zachowania konsumenckie, kluczowa jest inflacja i dane subiektywne. Na ile siła nabywcza się zwiększa lub spada w efekcie obecnej sytuacji? Na ile na sposób konsumpcji wpływa bycie zaskoczonym przez inflację, a na ile sama jej wysokość? Były w tym roku momenty, gdy konsumenci byli podwyżkami zaskoczeni, a wiadomo, co to robi z siłą nabywczą. Obecnie inflacja wyhamowuje, chociaż trochę osadziła się w mentalności ludzi. Niektóre produkty znowu potaniały, ale kwestia poszukiwania promocji i najniższej ceny pozostaje dla klientów niezwykle istotna.

Małe sklepy tracą, sprzedaż spada.

Liczba paragonów spadła na całym rynku, liczba produktów w koszyku też. Przyrost rynku to efekt wzrostu cen. W ostatnich miesiącach zyskały głównie dyskonty, ale sklepy niezależne, zwłaszcza te większe, działające w ramach zorganizowanej struktury, nie odbiegają od trendów na całym rynku. Problem miały głównie najmniejsze sklepy, niezrzeszone w żadnych sieciach. Konsumenci planowali duże sklepy w dyskontach, doszedł efekt pogody.

Alkohol i tytoń to podstawa obrotów małych sklepów, a obie kategorie się kurczą.

Faktycznie nieproporcjonalnie mocno uderza to w te najmniejsze, często niezrzeszone sklepy, oparte nie tyle na alkoholu i tytoniu, ile w ogóle na kategoriach impulsowych i wrażliwych na pogodę. Czy to długofalowy trend? Nie sądzę, raczej krótkoterminowe zaciśnięcie pasa.

Czy Eurocash mocniej zainwestuje w e-handel?

Digitalizacja będzie postępować. Rynek cały czas oscyluje wokół zakupów stacjonarnych, ale w dłuższej perspektywie inwestowanie w e-commerce to jedyna droga. Kiedyś w bankowości czy ubezpieczeniach dużo było sceptyków, którzy mówili, że produktów finansowych nie kupuje się online, a okazało się inaczej. Teraz wiemy, że wszystko da się kupić online. Z zakupami spożywczymi będzie tak samo.

Na razie jedynym zwycięzcą zmian na rynku są jednak dyskonty.

One nie są w stanie spełnić 100 proc. potrzeb konsumentów. Nie wypełnią rynku. Same coraz bardziej odchodzą od swojego modelu. Udziały promocji na poziomie 30 proc. obrotów nie są wpisane w ich model, mają strategię codziennie niskich cen. Potrafią czytać potrzeby, ale konsumenci potrzebują czegoś więcej niż tanich marek własnych. Konsumenci liczą też np. czas poświęcony na zakupy. Znakiem czasów jest to, że można ulec przeświadczeniu, że jedyną odpowiedzią na sukces na rynku jest cena. To tylko chwilowe.

Czy idziecie również w automatyzację?

To nieuniknione. Automatyzacja niesie jednak ze sobą potrzebę inwestycji w sklepach, więc ten kierunek będzie faworyzować franczyzy i większe sklepy. Trudno automatyzowanie procesów zamortyzować, gdy prowadzi się sklep na własną rękę.

Kiedyś w handlu największym kosztem był czynsz, teraz jest inaczej, koszty pracownicze mocno rosną. Trzeba dbać o to, by wykorzystać czas pracownika jak najlepiej, sprawić, by jak najmniej spędzał czasu na czymś, co nie daje wartości konsumentowi. Pracownik powinien spędzać czas np. przy ladzie mięsnej, doradzać w sprawie warzyw i owoców. Mamy to mocno na radarze.

Paweł Surówka na czele Grupy Eurocash stoi od stycznia 2022 r. Wcześniej od 2016 r. był związany z grupą PZU: był prezesem PZU Życie, a od kwietnia 2017 r. do marca 2020 r. prezesem PZU. Był doradcą w Bank of America Merrill Lynch w Paryżu, gdzie odpowiadał za region Europy Środkowej. Dawniej członek zarządu grupy Boryszew czy doradca prezesa PKO BP oraz dyrektor bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej na Niemcy. Absolwent ekonomii na Ludwig Maximilian Universität w Monachium oraz paryskich Universite Paris 1 Pantheon Sorbonne i École des Hautes Études en Sciences Sociales. ∑

Czy Eurocash jest zadowolony z realizacji ogłoszonej przed rokiem strategii?

Skupiliśmy się w ciągu tego roku na takich elementach jak połączenie hurtu czy digitalizacja, większy nacisk położyliśmy też na lepszą współpracę z naszymi sieciami partnerskimi. Od 1 stycznia 2024 r. nasze główne jednostki biznesowe, czyli Cash & Carry oraz Dystrybucja, będą funkcjonowały tak naprawdę jako jedna. To była gigantyczna praca wykonana przez cały zespół pod wodzą Tomasza Polańskiego, szefa biznesów hurtowych. Projekt jednego hurtu to ogromna rewolucja dla Grupy i ważny kamień milowy, który znalazł początek właśnie w ogłoszonej rok temu strategii.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
W niedzielę, 28 kwietnia, sklepy otwarte. Okazja do zaopatrzenia się na majówkę
Handel
Kończy się czas wielkich promocji w sklepach. Specjalne oferty w innych kanałach
Handel
Żabka szuka franczyzobiorców na ukraińskich portalach
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla