Najwyższe podwyżki w przemyśle w łódzkim: 9,6 proc

Przemysł w 2010 r. płacił lepiej niż budownictwo. Biedniejsze regiony zmniejszają płacowy dystans. Najwyższe podwyżki były w Łódzkiem i na Lubelszczyźnie. Śląsk i Mazowsze to znów liderzy płac, w przemyśle zarabia się tam ponad 4 tys. zł. W budownictwie najwyższe płace są na Mazowszu, Dolnym Śląsku i Podlasiu

Publikacja: 28.01.2011 03:10

Liderem płac w regionie są m.in. Azoty Puławy

Liderem płac w regionie są m.in. Azoty Puławy

Foto: Fotorzepa, Dorota Awiorko DA Dorota Awiorko

Najbardziej, bo o 9,6 proc., w zeszłym roku urosły płace w przemyśle w woj. łódzkim. Ale to nie znaczy, że zatrudnieni tam są finansowymi krezusam. Ich płaca wynosi 3,14 tys. zł brutto. Znacznie więcej zarabiali pod koniec roku pracownicy firm przemysłowych na Śląsku (ponad 4,1 tys. zł brutto) oraz na Mazowszu (4,03 tys. zł), choć tu podwyżki były prawie dwa razy niższe.

– Różnice w płacach w regionach są wciąż duże. Jednak w zeszłym roku, tak jak dwa lata temu, nożyce między nimi zmniejszały się – tak Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, komentuje najnowsze dane GUS. Urząd podał właśnie, ile w poszczególnych regionach zarabiało się w zeszłym roku w przemyśle i w budownictwie w firmach, gdzie pracuje od dziesięciu osób.

Z danych tych widać, że przemysł jest liderem na rynku wynagrodzeń. Tu średnia podwyżek nominalnych wyniosła 5,2 proc. We wszystkich firmach w Polsce, w których pracuje od dziesięciu osób, było to

3,3 proc., czyli niewiele ponad inflację. W przemyśle realne podwyżki wyniosły ponad 2 pkt proc. więcej. W firmach budowlanych przeciętnie w kraju wynagrodzenie realnie nie wzrosło, bo nominalny wzrost to 2,2 proc.

Najmniej w przemyśle zarabia się na Warmii i Mazurach – przeciętnie 2,74 tys. zł brutto. Zróżnicowanie regionalne wynosi więc nawet połowę wynagrodzenia. Jeszcze większe dysproporcje są w budownictwie. Sięgają prawie całej pensji. Najwięcej zarabia się na Mazowszu (4,95 tys. zł), a najmniej na Podkarpaciu (2,87 tys. zł).

– Ale tam, gdzie płace są relatywnie niskie, przedsiębiorstwa bardziej je podnosiły – dodaje Jerzy Kwieciński. Jego zdaniem nie wynika to tylko z efektu „niskiej bazy”. Także z tego, że w czasie kryzysu słabsze województwa gonią mocniejsze i bardziej bogate. – Powoli zmniejsza się różnica pomiędzy PKB per capita – przypomina Kwieciński.

Leszek Kurycyn, dyrektor zarządzający Manpower Professional, przypomina, że jeszcze w 2009 roku większość firm, bo ponad 80 proc., starała się zachować status quo zatrudnieniowe i płacowe. Ich nastroje zaczęły się zmieniać na lepsze po I kwartale zeszłego roku.

Ale – jak zwraca uwagę Mieczysław Bąk, ekspert KIG

[wyimek]172,5 zł o tyle wzrosła średnio płaca w przemyśle w zeszłym roku[/wyimek]

– wzrost wynagrodzeń w podstawowych dziedzinach gospodarki w dwóch ostatnich latach niewiele się różni. – To świadczy, że choć nastroje biznesu się poprawiają, to jednak wciąż przedsiębiorstwa nie są przekonane o stabilności ożywienia. Bąk przypomina, że w 2009 roku w przemyśle płace wzrosły o 4,9 proc., a w budownictwie o 2,8. – Ale inna jest lista liderów. Wtedy najwięcej, bo 7 proc., otrzymali pracownicy firm na Mazowszu. A potem silny Dolny Śląsk

– Dużo zależy od specyfiki regionu – wyjaśnia Leszek Kurycyn. Woj. łódzkie od czterech lat ma coraz lepszą infrastrukturę. – W łódzkiej strefie istnieją głównie firmy przemysłowe

– dodaje analityk.

Krzysztof. T. Borkowski z łódzkiej loży BCC dodaje: – W całym województwie płace w przemyśle są wciąż niskie w porównaniu z innymi regionami, ale w drugiej połowie roku zwiększyła się produkcja z powodu większej liczby zamówień, głównie eksportowych, i firmy zaczęły więcej płacić w systemie premiowym. Inaczej sytuacja wygląda na Lubelszczyźnie, gdzie płace podniesiono przeciętnie o 8,1 proc. Ale tu istnieją liderzy płacowi: Azoty Puławy i grupa Bogdanka, gdzie płace są wyższe niż w regionie. W Bogdance przeciętnie wynoszą ok. 6 tys. zł, a w całym regionie w przemyśle 3,15 tys. zł.

– Płace w firmach z silnych branż, jak Azoty czy Bogdanka, nie mają regionalnych obciążeń, swoje wynagrodzenia dostosowują do branż, a nie do regionu – tłumaczy Dariusz Jodłowski, prezes Związku Prywatnych Przedsiębiorców Lubelszczyzny Lewiatan.

Ekonomiści zwracają uwagę, że na wysokość średnich płac na małych rynkach niebywale silny wpływ mają działające tam większe przedsiębiorstwa lub dominujące branże. To może mieć i dobry, i zły wpływ na poziom życia mieszkańców. Jeśli firmy lub branża mają niską rentowność czy minimalny wzrost wydajności, trudno o podwyżki. Stąd wyzwanie dla samorządów, by starać się o jak najwięcej takich inwestycji, gdzie produktywność szybko rośnie.

Specyfika wynagrodzeń w budownictwie jest oderwana od rozwoju regionalnego – uważa Jacek Adamski, ekspert PKPP Lewiatan. – Firmy są wynajmowane do inwestycji w całym kraju i ważne jest, ile średnio zarabia się w regionie, ale też ile płaci się za usługi w województwie, gdzie prowadzone są prace

– tłumaczy ekspert. Według niego w niektórych województwach firmy budowlane płaciły nawet mniej nominalnie, co oznacza, że miały mniej zamówień.

[ramka][srodtytul]Ten rok lepszy niż poprzedni[/srodtytul]

We wszystkich firmach w Polsce, bez względu na branżę, gdzie pracuje od dziesięciu osób, płace były w 2010 r. nominalnie przeciętnie o 5,4 proc. wyższe niż w roku 2009. Średnia wyniosła 3847,91 zł brutto. Płace w całym roku wzrosły realnie o 0,7 pkt proc.Ekonomiści szacują, że w tym roku wynagrodzenia jeszcze bardziej będą wyprzedzać inflację, bo mają ją przewyższać o 1 – 2 pkt proc. Ich zdaniem po sezonowym wzroście bezrobocia od wiosny powinno się systematycznie zwiększać zatrudnienie. [/ramka]

Najbardziej, bo o 9,6 proc., w zeszłym roku urosły płace w przemyśle w woj. łódzkim. Ale to nie znaczy, że zatrudnieni tam są finansowymi krezusam. Ich płaca wynosi 3,14 tys. zł brutto. Znacznie więcej zarabiali pod koniec roku pracownicy firm przemysłowych na Śląsku (ponad 4,1 tys. zł brutto) oraz na Mazowszu (4,03 tys. zł), choć tu podwyżki były prawie dwa razy niższe.

– Różnice w płacach w regionach są wciąż duże. Jednak w zeszłym roku, tak jak dwa lata temu, nożyce między nimi zmniejszały się – tak Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, komentuje najnowsze dane GUS. Urząd podał właśnie, ile w poszczególnych regionach zarabiało się w zeszłym roku w przemyśle i w budownictwie w firmach, gdzie pracuje od dziesięciu osób.

Pozostało 85% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce bojowe Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej