Reklama
Rozwiń
Reklama

Co z przyszłością polskiej motoryzacji

Kończy się pewna era. Z taśm montażowych działającej od 60 lat Fabryki Samochodów Osobowych na warszawskim Żeraniu zjeżdżają ostatnie auta. Przedstawiciele spółki opowiadają wprawdzie o rozmowach prowadzonych z potencjalnymi inwestorami, ale szanse na wskrzeszenie zakładu nie są wielkie

Publikacja: 25.02.2011 01:12

 

Mimo to polska motoryzacja ma się dobrze. O kryzysie dawno już zapomniano, a tegoroczna produkcja, chociaż mniejsza o kilkadziesiąt tysięcy aut z powodu zamknięcia FSO, dzięki działającym u nas międzynarodowym gigantom i tak wzrośnie w porównaniu z rokiem ubiegłym. Trudno też przecenić znaczenie branży dla gospodarki. Motoryzacja daje pracę ponad 150 tys. Polaków, a eksport sektora wyniósł w ubiegłym roku ok. 17 miliardów euro, czyli jedną dziesiątą całej naszej sprzedaży zagranicznej.

 

Polska gospodarka samochodami stoi – chciałoby się zawołać. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Co z tego, że polscy pracownicy są wciąż relatywnie tani, skoro globalne firmy wielkie inwestycje realizują u naszych południowych sąsiadów, na Węgrzech czy w Rumunii? I chociaż szefowie tych firm (np. Fiata) nie mogą się nachwalić polskich zakładów, to budowę nowej megafabryki zapowiadają we Włoszech.

Branża motoryzacyjna się zmienia. Coraz większą rolę odgrywają w niej aktorzy drugiego planu, dostawcy części i komponentów. Widać to także na naszym podwórku. Skoro nie mamy szans na wielkie i prestiżowe inwestycje, skupmy się na przyciąganiu tych mniejszych. Rząd powinien stworzyć wreszcie spójny i przejrzysty system zachęt dla inwestorów.

Reklama
Reklama

Warto, bo według niedawnego badania nowe projekty w naszym kraju planuje trzy czwarte działających tu firm motoryzacyjnych.

Przyszłość naszej motoryzacji nie będzie należeć do następcy syrenki (notabene stworzonej w FSO). Pogódźmy się z tym, że w Polsce nie powstanie auto, które stanie się rynkowym hitem, choć – patrząc np. na czeską Skodę – szkoda. Pogódźmy się z rolą aktora drugoplanowego. Trudno wszak wyobrazić sobie najnowocześniejsze nawet auto bez silnika czy skrzyni biegów. A w ich produkcji jesteśmy bardzo dobrzy.

 

Mimo to polska motoryzacja ma się dobrze. O kryzysie dawno już zapomniano, a tegoroczna produkcja, chociaż mniejsza o kilkadziesiąt tysięcy aut z powodu zamknięcia FSO, dzięki działającym u nas międzynarodowym gigantom i tak wzrośnie w porównaniu z rokiem ubiegłym. Trudno też przecenić znaczenie branży dla gospodarki. Motoryzacja daje pracę ponad 150 tys. Polaków, a eksport sektora wyniósł w ubiegłym roku ok. 17 miliardów euro, czyli jedną dziesiątą całej naszej sprzedaży zagranicznej.

Reklama
Biznes
Biznes potrzebuje imigrantów, Shein pod ostrzałem Francji, Trump pomnaża majątek
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Biznes
Zachodnie koncerny znów rejestrują swoje marki w Rosji. Dlaczego to robią?
Biznes
Miało być bezpiecznie, będzie oszczędnie. Rząd majstruje przy cyberbezpieczeństwie
Biznes
Google inwestuje w Niemczech. Dobra wiadomość dla niemieckiego rządu
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Biznes
Nowy cel klimatyczny UE, obniżka stóp i kłopoty handlu
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama