W Stanach Zjednoczonych promocje pod hasłem „buy one, get one free" (kup jedną rzecz, a drugą dostaniesz gratis) są niezwykle rozpowszechnione. Oferta typu „buy one, get gun free" (kup jedną rzecz, a broń dostaniesz gratis), to jednak nawet w Ameryce rzadkość, która wywołuje spore kontrowersje.
Nietypową akcję marketingową od kilku miesięcy prowadzi Steve Strand, właściciel sklepu elektronicznego w małym miasteczku Hamilton w Montanie. Zgodnie z wywieszonym na sklepie sloganem „broń się z Dish Network" klientom, którzy podpiszą dwuletnią umowę na odbiór telewizji satelitarnej, daje za darmo kupon na strzelbę lub pistolet w pobliskim sklepie z bronią. Reklama przyciąga setki osób, które przyjeżdżają specjalnie, by zrobić sobie zdjęcie na tle nietypowego sloganu. Nie kończy się jednak na pamiątkowych fotografiach. Po rozpoczęciu tej promocji sprzedaż satelitarnego pakietu skoczyła aż trzykrotnie.
- Ta promocja naprawdę działa - cieszy się menadżer w sklepie elektronicznym Fabian Levy, cytowany przez lokalny dziennik „Ravalli Republic".
Wzbudziła ona jednak protesty organizacji walczących o ograniczenie dostępu do broni. Do jej zakończenia wezwali też przedstawiciele firmy RadioShack, której franczyzobiorcą jest Steve Strand. Mimo to nie zamierza on na razie kończyć kontrowersyjnej akcji marketingowej. Przekonuje bowiem, że jako niezależny właściciel sklepu, może nie podporządkować się akurat tej prośbie franczyzodawcy.
Sprawą zainteresowały się niedawno wielkie amerykańskie media, a także korespondenci z całego świata i... Steve Strand ma już pierwszego naśladowcę. - Przeczytałem o tym pomyśle w gazecie i mam nadzieję, że nam też uda się na nim dobrze zarobić. - tłumaczył reporterowi stacji KTVB John Marshall, właściciel firmy Idaho Media Connection, również franczyzobiorca sieci RadioShack. Marshall ma nadzieję, że w okolicach Mountain Home w Idaho pomysł spodoba się jak w Montanie.