Tak wynika z najnowszych danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA). Warunkiem jest jednak zasadnicze zwiększenie efektywności produkcji ekologicznych paliw.

Obecnie odsetek wykorzystania biopaliw w światowym transporcie wynosi zaledwie około 2 proc. Dzisiaj większość tego typu nośników energii – takich jak etanol czy biodiesel – jest produkowana na bazie  roślin oleistych, a także cukru oraz skrobi. Dzięki temu mogą zastępować tradycyjne produkty ropopochodne i odgrywać istotną rolę przy zmniejszeniu emisji CO2 w dziedzinie transportu.

2 procent biopaliw wykorzystywanych jest dziś w światowym transporcie

IEA we współpracy z rządami państw członkowskich, organizacjami pozarządowymi, środowiskiem przemysłowym i akademickim opracowała technologiczne studium wykorzystania biopaliw. Wynika z niego, że aby w ciągu najbliższych dziesięcioleci znacząco wzrósł udział wykorzystania ekologicznych paliw w transporcie, konieczne jest zwiększenia nakładów finansowych na badania i upowszechnienie ich wytwarzania oraz poprawienie efektywności większości konwencjonalnych technologii. Agencja jest zdania, że popularność biopaliw może istotnie wzrosnąć w ciągu najbliższych dziesięciu lat, ale aby tak się stało, ich produkcję należy oprzeć na celulozie i biomasie.

IEA wyjaśnia, że spodziewane zwiększenie liczby mieszkańców ziemi o 30 proc., do ok. 9 mld w 2050 r., spowoduje wzrost globalnego popytu na żywność nawet o ok. 70 proc. By nie obniżać bezpieczeństwa żywnościowego, transport musi przejść na wykorzystanie biopaliw kolejnej generacji. Według szacunków agencji postęp technologiczny w tej dziedzinie spowoduje, że takie paliwa staną się w pełni konkurencyjne już w roku 2030. Jednak aby tak się stało, konieczne jest długoterminowe wsparcie polityczne rządów. Powinno ono polegać m.in. na wprowadzeniu powszechnych norm dotyczących zrównoważonego rozwoju segmentu biopaliw.