Specjalne strefy ekonomiczne będą zmieniać swój charakter. Ministerstwo Gospodarki chce, by zaczęły funkcjonować w układzie klastrów, które skupiałyby inwestorów działających w tych samych branżach. To nie wszystko. Inwestycje strefowe byłyby w takim układzie powiązane z innymi firmami działającymi jako poddostawcy, parkami naukowo-technologicznymi, wyższymi uczelniami, a nawet jednostkami samorządu. – Taki organizm oferowałby nie tylko ulgę podatkową, ale także dodatkowe korzyści ze współdziałania ze sobą różnych przedsiębiorców i instytucji – wyjaśnia wiceminister gospodarki Rafał Baniak.
Jakie byłyby to korzyści? Na przykład wspólne projekty badawcze. Albo jednolita polityka zaopatrzenia czy płac, pozwalająca obniżyć koszty działalności. Profitem byłaby także współpraca przy zdobywaniu informacji rynkowych bądź rozwiązywaniu problemów technologicznych.
Konieczne zmiany
Według Teresy Kamińskiej, prezesa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, rozwój stref musi być dostosowywany do zmieniających się warunków. – Pierwszym celem była walka z bezrobociem, potem tworzenie nowych miejsc pracy, ale w branżach wysoko rozwiniętych technologii – mówi Kamińska. Klastry to kolejny etap rozwoju: współpraca w ramach strefy oraz strefy i jej otoczenia będzie się zacieśniać.
Pierwsze spółki administrujące strefami zaczynają już taki model wprowadzać. Przykładem jest strefa wałbrzyska: najwięcej działających na jej terenie firm reprezentuje branżę motoryzacyjną oraz AGD. Sporo jest także firm metalowych, które z nimi współpracują. Jeszcze w marcu spółka zarządzająca strefą przygotowała koncepcję utworzenia Centrum Rozwoju Inicjatyw Klastrowych Inwest-Park. – Obecny system powiązań i współpracy pomiędzy firmami nie obejmuje jeszcze wszystkich elementów, jak w typowym klastrze. Chcielibyśmy włączyć do niego firmy projektowe, placówki naukowo-badawcze oraz edukacyjne – mówi prezes strefy Mirosław Greber.
Podobne specjalizacje ma więcej stref. Np. w mieleckiej największą grupą inwestorów są firmy z sektora lotniczego. W katowickiej dominuje motoryzacja: skupiła 45 proc. działających tam firm, dała 50 proc. wszystkich miejsc pracy i pochłonęła 60 proc. całości nakładów inwestycyjnych. W pomorskiej klastry tworzą się już w branży elektronicznej (wokół Sharpa) czy budowlanej (Lafarge).