Strefy zaczynaja tworzyć klastry

Z inwestorami w strefach ekonomicznych mają współdziałać m.in. samorządy, instytuty badawcze i uczelnie

Publikacja: 17.05.2011 04:45

Coraz więcej stref ma swoją specjalizację

Coraz więcej stref ma swoją specjalizację

Foto: Rzeczpospolita

Specjalne strefy ekonomiczne będą zmieniać swój charakter. Ministerstwo Gospodarki chce, by zaczęły funkcjonować w układzie klastrów, które skupiałyby inwestorów działających w tych samych branżach. To nie wszystko. Inwestycje strefowe byłyby w takim układzie powiązane z  innymi firmami działającymi jako poddostawcy, parkami naukowo-technologicznymi, wyższymi uczelniami, a nawet jednostkami samorządu. – Taki organizm oferowałby nie tylko ulgę podatkową, ale także dodatkowe korzyści ze współdziałania ze sobą różnych przedsiębiorców i instytucji – wyjaśnia wiceminister gospodarki Rafał Baniak.

Jakie byłyby to korzyści? Na przykład wspólne projekty badawcze. Albo jednolita polityka zaopatrzenia czy płac, pozwalająca obniżyć koszty działalności. Profitem byłaby także współpraca przy zdobywaniu informacji rynkowych bądź rozwiązywaniu problemów technologicznych.

Konieczne zmiany

Według Teresy Kamińskiej, prezesa Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, rozwój stref musi być dostosowywany do zmieniających się warunków. – Pierwszym celem była walka z bezrobociem, potem tworzenie nowych miejsc pracy, ale w branżach wysoko rozwiniętych technologii – mówi Kamińska. Klastry to kolejny etap rozwoju: współpraca w ramach strefy oraz strefy i jej otoczenia będzie się zacieśniać.

Pierwsze spółki administrujące strefami zaczynają już taki model wprowadzać. Przykładem jest strefa wałbrzyska: najwięcej działających na jej terenie firm reprezentuje branżę motoryzacyjną oraz AGD. Sporo jest także firm metalowych, które z nimi współpracują. Jeszcze w marcu spółka zarządzająca strefą przygotowała koncepcję utworzenia Centrum Rozwoju Inicjatyw Klastrowych Inwest-Park. – Obecny system powiązań i współpracy pomiędzy firmami nie obejmuje jeszcze wszystkich elementów, jak w typowym klastrze. Chcielibyśmy włączyć do niego firmy projektowe, placówki naukowo-badawcze oraz edukacyjne – mówi prezes strefy Mirosław Greber.

Podobne specjalizacje ma więcej stref. Np. w mieleckiej największą grupą inwestorów są firmy z sektora lotniczego. W katowickiej dominuje motoryzacja: skupiła 45 proc. działających tam firm, dała 50 proc. wszystkich miejsc pracy i pochłonęła 60 proc. całości nakładów inwestycyjnych. W pomorskiej klastry tworzą się już w branży elektronicznej (wokół Sharpa) czy budowlanej (Lafarge).

Zmiana charakteru stref związana jest z potrzebą przedłużenia ich działalności. Na razie mogą one działać tylko do roku 2020. Ten nieodległy termin utrudnia przyciąganie inwestorów. Rozpoczynając budowę, fabryki mogą nie zdążyć z wykorzystaniem ulg podatkowych.

Jak najdłużej

Tymczasem przedstawiciele stref nie ukrywają, że inwestorzy bardzo interesują się informacjami dotyczącymi przedłużenia życia stref. To ważne zwłaszcza w branżach, gdzie nakłady są wysokie, a okres ich zwrotu stosunkowo długi. Tak jest m.in. w motoryzacji, gdzie poniesione nakłady zwracają się wolniej niż w innych branżach.

– Im dłużej strefy będą istnieć, tym lepsza będzie sytuacja firm na ich terenie – uważa dyrektor w Ernst & Young Paweł Tynel. Z kolei prezes strefy katowickiej Piotr Wojaczek podkreśla potrzebę szybkich decyzji.

– Musimy już dziś rozmawiać o konkretach. W przeciwnym razie możemy wiele stracić – ostrzega.

Według Ministerstwa Gospodarki na koniec 2010 r.  wartość inwestycji w strefach przekroczyła 73 mld zł, a liczba nowych miejsc pracy sięgnęła 167 tys. W sumie na terenie stref pracuje ponad 225 tys. osób.

Specjalne strefy ekonomiczne będą zmieniać swój charakter. Ministerstwo Gospodarki chce, by zaczęły funkcjonować w układzie klastrów, które skupiałyby inwestorów działających w tych samych branżach. To nie wszystko. Inwestycje strefowe byłyby w takim układzie powiązane z  innymi firmami działającymi jako poddostawcy, parkami naukowo-technologicznymi, wyższymi uczelniami, a nawet jednostkami samorządu. – Taki organizm oferowałby nie tylko ulgę podatkową, ale także dodatkowe korzyści ze współdziałania ze sobą różnych przedsiębiorców i instytucji – wyjaśnia wiceminister gospodarki Rafał Baniak.

Pozostało 83% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?