Nowe warunki ubezpieczeń działalności będą wymagały sięgnięcia głęboko do kieszeni. Kwoty gwarancyjne na przyszły sezon, mające zabezpieczać interesy klientów biura na wypadek jego bankructwa, są dwu-, trzykrotnie wyższe niż te ustalane w ubiegłym roku. Odpowiednio większe są składki ubezpieczeniowe oraz – co dla biur jest najbardziej dotkliwe – będące częścią gwarancji depozyty, jakie na rok – półtora roku trzeba zamrozić w banku.
– Zmiana przepisów dostosowuje nas do wymogów unijnych i wprowadza lepsze zabezpieczenia dla klientów, ale odbije się na firmach, które maja słabszą kondycję – twierdzi ekspert branży i wiceprezes InfoServices Jacek Dąbrowski.
Rekordową gwarancją będzie od połowy września dysponować Itaka. Będzie to 125,8 mln zł, blisko trzy razy więcej niż przed rokiem. Touroperator musiał zdeponować w banku kilkanaście mln zł. Ale Itaka zakończyła 2010 rok przychodami w wysokości ok. 900 mln zł, a w tym roku planuje 1,2 mld zł, więc tak wysoki depozyt nie powinien się odbić na wynikach.
– Depozyt nie wpłynie na płynność finansową firmy – zapewnia wiceprezes Itaki Piotr Henicz.
– Na koniec roku spodziewamy się dwucyfrowego wzrostu zysku (w 2010 r. ok. 20 mln zł – red).