Rosyjska olimpiada zapowiada się na najdroższą w historii (wydatki państwa sięgają już 10 mld dol.), bo wszyscy chcą na niej zarobić. Np. piasek na olimpijskie i związane z igrzyskami budowy (potrzeba go ok. 20 mln ton), zamiast z okolicznych żwirowni, był transportowany setki kilometrów spoza Krasnodarskiego Kraju. Jego cena sięgała więc 900 rubli (28 dol.) za m3, co w rosyjskich warunkach jest rekordem.
Ceny nie tylko pisaku, ale wszystkich materiałów budowlanych biły w Soczi rekordy. Np. jak pisze Kommersant, mieszkanki piaskowo-żwirowe do budowy dróg na olimpijskich budowach osiągały 360-800 rubli/m3 podczas gdy średnia cena w Rosji wynosi 250-400 rubli.
Taka sytuacja oburzyła prezydenta Dmitrija Miedwiediewa. Dał on spółce Olimpstroj (państwowy inwestor obiektów olimpijskich) czas do 3 października na przedstawienie kalkulacji cenowej budów w Soczi.
I stał się cud. Ministerstwo rozwoju regionalnego poinformowało, że piasek potaniał dwukrotnie....Okazało się, że w pobliżu Soczi powstały dwie wielkie żwirownie, których zasoby sięgają 20 mln ton.
Kontrolowanie wydatków przez ministerstwo finansów utrudnia decyzja Władimira Putina, wyłączająca inwestycję ze spisu programów rządowych.