W specjalnym oświadczeniu gruzińskie władze zapowiedziały wczoraj, że zgodzą się na wejście Rosji do WTO, ale stawiają warunek.
„Główny problem to wspólny rosyjsko-gruziński monitoring granic Abchazji i Osetii Płd. z udziałem międzynarodowych obserwatorów. To nasz pryncypialny warunek. Jak tylko Rosja będzie gotowa go spełnić, my będziemy gotowi dać swoją zgodę" – czytamy w oświadczeniu Nino Kałandadze, wiceminister spraw zagranicznych. Gruzja jako jedyny ze 153 członków WTO nie zgadza się na przyjęcie Rosji do organizacji. Fiaskiem zakończyły się w minionym tygodniu rozmowy w Genewie.
Teraz sytuacja zmieniła się o tyle, że ostatnia sporna kwestia między Rosją a Unią została rozwiązana. Chodziło o wprowadzone w tym roku nowe zasady montażu aut w Rosji. Kreml zgodził się zrekompensować koncernom spadek importu (zasady zmuszają koncerny do produkcji w pełnym cyklu w Rosji, z czym wiąże się przywóz know-how, a nie części).
Porozumienie podpisały konsorcja: AwtoWAZ-Renault-Nissan, Dimler-Kamaz oraz Ford-Sollers i VW, a także ok. 200 producentów części – podało rosyjskie ministerstwo gospodarki. Rosja obroniła swoje stanowisko i zmian w nowym prawie nie będzie. Za to będą rekompensaty dla koncernów w wypadku, gdy import spadnie co najmniej o 25 proc. wobec 2010 r. Wtedy koncerny będą wwozić po ulgowych stawkach celnych. Gdy import spadnie o ponad 40 proc., stawki znikną. Ale warunkiem uprawniającym do ulg jest wzrostowa tendencja na rynku motoryzacyjnym w Rosji.
Strony uzgodniły też zmniejszenie opłat pobieranych od linii lotniczych za przeloty nad terytorium danego kraju.