– Mazowsze na czele nie dziwi – komentuje prof. Grzegorz Węcławowicz z Instytutu Geografii Miast i Ludności Polskiej Akademii Nauk. – To w tym regionie, a właściwie w Warszawie, najwyższe są płace, najwięcej jest turystów, lokuje się tu też najwięcej przedsiębiorstw, które chcą nam sprzedać najbardziej wyrafinowane produkty.
Opole na końcu
W ciągu roku w sklepach, galeriach handlowych, salonach zostawiamy setki milionów złotych – w 2010 r. było to ok. 590 mld zł. W przeliczeniu na jednego mieszkańca daje to ok. 15,5 tys. zł rocznie, czyli o ok. 1,4 proc. więcej niż w 2009 r. Choć mało która rodzina wydaje takie kwoty na bieżącą konsumpcję, w takim zestawieniu brane są także pod uwagę dobra trwałego użytku – meble, sprzęt RTV, AGD czy samochody.
35,8 tys. o tyle zmniejszyła się liczba sklepów w naszym kraju w ubiegłym roku
Pomiędzy regionami widać ogromne zróżnicowanie w poziomie tych wydatków – wynika z ostatnich danych GUS na temat sprzedaży detalicznej w przeliczeniu na jednego mieszkańca za ubiegły rok. Na Mazowszu wskaźnik ten sięga 35 tys. zł rocznie, podczas gdy w woj. opolskim – 8 tys. zł rocznie. Po części to efekt statystyczny, bo GUS liczy przychody ze sprzedaży danej firmy nie według faktycznego miejsca sprzedaży, ale według miejsca siedziby. Ale nawet biorąc pod uwagę to zastrzeżenie, i tak Mazowsze góruje nad innymi regionami – wynika z analizy „Rz". Tyle że przeciętny mieszkaniec Mazowsza wydaje dwa razy więcej niż np. woj. podlaskiego.
Wyjaśnienie tych różnic jest proste. – Na Mazowszu najwyższe są przeciętne zarobki, najwyższe są też koszty życia – mówi prof. Wojciech Dziemianowicz z Uniwersytetu Warszawskiego. W Warszawie mieszka też o wiele więcej niż w innych regionach najzamożniejszych ludzi. I przedsiębiorców, i najlepiej wynagradzanej kadry zarządzającej najlepszych spółek.