Choć wśród szefów małych i średnich firm rośnie grono pesymistów, to wciąż większość spodziewa się, że w najbliższych miesiącach sytuacja ich firm albo się nie zmieni (39 proc.), albo poprawi (27 proc.). Tak wynika z badania, jakie przeprowadziła spółka KerallaResearch. Co kwartał ta wrocławska firma pyta ok. 600 małych i średnich firm w całym kraju, jak oceniają swoją kondycję, jak ją prognozują, jakie mają plany inwestycyjne.
– Gotowi na recesję – tak wyniki najnowszego badania, w którym szefowie oceniali trzeci kwartał i prezentowali prognozy na czwarty, określa Izabella Młynarczyk z KerallaResearch.
– Małe firmy, jak chyba nigdy dotąd, nie tylko są świadome, ale tym razem także przygotowane do gospodarczej nawałnicy – dodaje.
Mniejsze różnice
Zwraca jednak uwagę na trzy fakty. Po pierwsze, znacząco wzrósł odsetek tych, którzy obawiają się pogorszenia – z 17 proc. rok temu do 26 proc. teraz. W poprzednich kwartałach zdecydowanie przeważali optymiści, a różnice wynosiły nawet 15 czy ponad 24 pkt proc. między obiema grupami. Teraz prawie się wyrównały. Po drugie, jest to najniższy wskaźnik nastrojów sektora od 2009 r., od kiedy jest badany. Po trzecie, spadkowi nastrojów nie towarzyszy zmniejszanie chęci inwestowania. Firmy co prawda decydują się na inwestycje mniej kosztowne, ale prowadzi je wciąż co czwarte przedsiębiorstwo.
– Mimo nastrojów dalekich od optymizmu firmy nie popadają w panikę – dodaje Izabella Młynarczyk.