Zdaniem przedstawicieli Wyższego Urzędu Górniczego patrząc na kopalnie przez pryzmat bezpieczeństwa górników, na pierwszych lokatach w wydatkach finansowych powinny się znaleźć inwestycje tak elementarne jak modernizacja zakładów przeróbki węgla, budowa szybów wyciągowych i unowocześnianie rozdzielni elektrycznych. W ostatnich latach dochodziło do spektakularnych zdarzeń, np. zawalenia się szybu czy uwięzienia załogi pod ziemią z powodu awarii zasilania elektrycznego. A potrzeby inwestycyjne są duże. Świadczy o tym również skala tak zwanego wydobycia podpoziomowego (poniżej poziomu udostępniania), która niekorzystnie wpływa na wzrost zagrożeń wentylacyjno-klimatycznego, metanowego i pożarowego. Średnio każdej doby 44 proc. wydobycia węgla kamiennego pochodzi ze ścian eksploatowanych podpoziomowo (w skrajnych przypadkach nawet 200 metrów od poziomu udostępnienia).

- Możliwości wentylacyjne zależą od gabarytów wyrobisk. Dzisiaj w kopalniach węgla kamiennego zazwyczaj są one planowane i wykonywane o przekroju 15 mkw. W trakcie eksploatacji ulegają zaciśnięciu, czyli zmniejszeniu, w skrajnych przypadkach do 4 – 5 mkw.  Dlatego wyrobiska powinny być projektowane i wykonywane o przekrojach co najmniej 20 mkw. Ma to konsekwencje w efektywność odmetanowania, warunkach klimatycznych, w których pracują górnicy, a także sprawności prowadzenia akcji ratowniczych – mówi wiceprezes WUG, Wojciech Magiera.

Inwestycje w bezpieczeństwo są obowiązkiem przedsiębiorców nie tylko ze względów społecznych i humanitarnych. Są umotywowane nie tylko dobrą wolą zarządzających firmami wydobywczymi, ale także względami finansowo-ekonomicznymi. Jedna katastrofa górnicza to dla przedsiębiorcy około 100 mln zł konsekwencje finansowe w postaci odszkodowań, zapomóg itd. Dobrze zorganizowana praca z troską o samopoczucie górników ma przełożenie na wydajność i motywację załogi oraz mniejszą liczbę wypadków - W 1998 roku na każdą tonę wydobywanego węgla przypadało 8 m szesc. metanu, dziś 13 m szesc. Zagrożenie metanowe wzrosło zatem o 63 procent, a efektywność odmetanowania zwiększyła się w tym okresie tylko o 4,5 procent. Te liczby obrazują, dlaczego budowa stacji odmetanowania powinna stać się priorytetem inwestycyjnym polskiego górnictwa węgla kamiennego – wylicza wiceprezes Magiera.

Zdaniem przedstawicieli WUG o inwestycjach w przemyśle wydobywczym mówi się zazwyczaj w kontekście produkcyjnym, zwiększenia wydobycia, udostępnienia nowych frontów eksploatacyjnych, zakupu bardziej wydajnych maszyn i urządzeń. Coraz częściej w ostatnich latach w różnych gremiach padają pytania o granice opłacalności wydobycia surowców. „Dziś nie ma alternatywy bezpieczeństwo czy wydobycie, nie ma społecznego przyzwolenia na ustawianie ludzkiego życia i zdrowia za tonami urobku. Jeżeli wskaźniki wypadkowości w górnictwie ulegną stagnacji lub pogorszeniu, to polski przemysł wydobywczy straci ekonomiczną rację bytu" – czytamy w stanowisku WUG.