Jak napisała gazeta minister był rozżalony, bo cała sprawa jest wręcz absurdalna, a kieliszki nawet nie opuściłyby Wielkiej Brytanii. Podobnie nieudane były zakupy naszego ministra na belgijskiej stronie internetowej hiszpańskiej sieci odzieżowej Zara. Tam z kolei odrzucona została płatność przy wykorzystaniu American Express ministra Dowgielewicza. O obydwóch nieudanych transakcjach polski minister poinformował dziennikarzy na konferencji prasowej, skarżąc się jednocześnie na istniejące nadal absurdy, mimo że przecież we wszystkie kraje Unii Europejskiej zostały objęte wspólnym rynkiem. — W 2012 roku przypada 20 rocznica jego powstania — przypomniał.

Negocjacje w sprawie uwolnienia handlu w sieci toczą się w UE od 10 lat. W październiku 2011 Komisja Europejska zaproponowała szybkie wprowadzenie w życie Europejskiego Prawa Sprzedaży, które ułatwiłoby transakcje w handlu internetowym, ale ostateczny kształt nadal jest debatowany. Najprawdopodobniej negocjacje będą toczyły się nadal, mimo że ich wprowadzenie natychmiast pobudziłoby handel, co jest tak ważne w dzisiejszych kryzysowych czasach. Zdaniem ministra Dowgielewicza jest jednak szansa, że ostatecznie ustawa zostanie wprowadzona życie już w przyszłym roku. Największymi przeciwnikami wolnego handlu w sieci są Francja i Wielka Brytania, które uważają, że w czasach kryzysu powinny przede wszystkim chronić własne rynki.