Podczas uroczystego bankietu wydanego przez stronę polską na stołach znajdą się marynowane w winie filety z bażanta podawane na płatkach róż oraz złote przepiórki glazurowane wiśniami.
Właścicielem Sarmatii jest Amber Foods Polska, spółka która ma nadzieję że w ten sposób wejdzie szerzej z polską żywnością na chiński rynek. Zdaniem Bartosza Ziółka, prezesa zarządu Amber Foods wejście na chiński rynek spożywczy będzie miał w przyszłym roku wartość biliona dolarów, a najszybciej rośnie segment premium. Jednocześnie prezes Ziółek zachęca polskich dostawców żywności do współpracy. Liczy on, że będzie to dobra promocja na chińskim rynku polskiej żywności w ogóle.
Dobre doświadczenia z prowadzenia restauracji na rynku chińskim ma Agnieszka Różańska, dyrektor ds projektów Międzynarodowych w Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. W ubiegłym roku przez 6 miesięcy prowadziła ona polską restaurację w narodowym pawilonie podczas EXPO w Szanghaju. Jak teraz przyznaje przetestowała najrozmaitsze potrawy i okazało się, że Chińczykom najbardziej smakowały polskie pasztety, żeberka i golonki.
Pierwsza Sarmatia zostanie otwarta nie w Pekinie czy Szanghaju, ale w niedużym, jak na chińskie warunki, bo liczącym zaledwie milion mieszkańców mieście Foshan, niedaleko Kantonu w prowincji Guangdong. Prezes Amber Foods uważa, że tam właśnie jest większa szansa na powodzenie projektu, bo konkurencja zagraniczna nie jest zbyt silna, a biurokracja dużo mniej dokuczliwa, niż w Pekinie i Szanghaju, nie mówiąc o tym, że w wielkich chińskich metropoliach zagraniczna żywność nie jest już specjalną atrakcją. Lokal, który znajduje się w centrum handlowo-wystawienniczo-rozrywkowym, będzie miał powierzchnię 720 metrów kwadratowych, a obok niej będzie działała piekarnia i cukiernia, masarnia oraz sklep z polską żywnością.