BMW przewiduje, że nadal będzie numerem 1 na świecie w segmencie luksusu na czterech kołach dzięki dużemu popytowi w Chinach i w USA. W 2011 r. sprzedaż aut marki BMW, Mini i Rolls-Royce wzrosła o 14,2 proc. do 1,67 mln.
Apetyt na superluksus nie słabnie, o czym świadczy choćby skok sprzedaży Rolls-Royce o niemal 31 proc. do 3538, do najwyższego poziomu w 107-letniej historii tej firmy. Dotychczas najlepszym rokiem tej szacownej firmy brytyjskiej należącej do BMW, był 1978, kiedy udało się sprzedać 3347 limuzyn. Sprzedaż w Azji-Pacyfiku skoczyła o 47 proc., w Ameryce Płn. o 17, na Bliskim Wschodzie o 23, a na własnym podwórku o 30 proc. mimo trudnej sytuacji gospodarczej.
We wrześniu RR ogłosił plany rozbudowy swej fabryki w Goodwood w południowej Anglii, aby mógł sprostać rosnącemu popytowi na słynne modele Ghost i Phantom. Prace budowlane zaczną się w lutym i potrwają 9 miesięcy.
- Mieliśmy wspaniały rok, nasz biznes jest w doskonałym stanie. Rozwijamy sieć salonów sprzedaży, wkraczamy na nowe rynki, np. do Ameryki Płd., rozwijamy naszą bazę reprodukcyjną w West Sussex, mamy w planach zwiększenie gamy produktów — oświadczył prezes RR, Torsten Muller-Otvos.
Nadal duży wzrost w BMW
Szef pionu finansowego BMW, Friedrich Eichiner stwierdził kilka dni temu, że zakłada wzrost w tym roku globalnego rynku aut premium o 8 proc., ponad dwukrotnie wyższy od całego rynku samochodowego, co powinno działać na korzyść jego firmy.