Narodowy koncern , który ostatnio przegrywał rywalizację z prywatnymi producentami elektroniki wojskowej, liczy na odzyskanie pola i większy udział w podziale armijnych kontraktów. Atutem w grze ma być skoncentrowany na warszawskim Gocławiu najliczniejszy w zbrojeniówce kilkusetosobowy zespół inżynierski skupiony na pracach badawczo rozwojowych.
Software według światowych standardów
Nowa spółka Bumar Elektronika, powstała z połączenie warszawskiego radarowego Radwaru i wrocławskiego Dolamu ( podzespoły elektroniczne) ze stołecznym Przemysłowym Instytutem Telekomunikacji ( radiolokacja dalekiego zasięgu, systemy kontroli powietrznej i dowodzenia).
– Elektronika zatrudnia dziś niespełna 1300 pracowników, w procesie restrukturyzacji z łączonych spółek odeszła trzecia część załogi. Siłą firmy ma być pięćsetosobowy zespół konstruktorów i programistów biegłych w tworzeniu softwaru według najwyższych światowych standardów – mówi Ireneusz Żmidziński prezes Bumar Elektronika.
Szef nowej spółki planuje utworzenie w Bumarze najnowocześniejszego w kraju centrum usług informatycznych. W poniedziałek w Warszawie z inicjatywy BE w sprawie współpracy porozumiały się ze zbrojeniową firmą związane z elektroniką wiodące ośrodki badawcze Politechniki Warszawskiej i Wojskowej Akademii Technicznej.
Technologie dla bezpieczeństwa
- To nie przypadek, że koncentrujemy w jednym miejscu potencjał informatyczny całego holdingu. Stworzymy przy Poligonowej prawdziwy elektroniczny mózg firmy – podkreśla prezes Bumaru Edward E. Nowak.