- Spada liczba Polaków, deklarujących wyjście do klubów i restauracji – zjawisko to zarysowuje się wyraźnie w całym badaniu. Istotnie zmniejszył się odsetek Polaków jedzących od czasu do czasu poza domem, mniej osób je w pracy kupowane kanapki i sałatki. Zmniejszeniu uległa też kwota wydawana średnio na jedzenie poza domem – komentuje Andrzej Anterszlak, reprezentujący Ipsos.
Z badania wynika, że 69 proc. Polaków spożywa przynajmniej od czasu do czasu posiłki poza domem. To spadek o 6 pkt proc. w porównaniu z 2010 r. Średnia kwota przeznaczana na żywienie poza domem w 2011 r. wyniosła 81 zł i była o 6 zł niższa niż rok wcześniej.
Wpływ dekoniunktury na nasze zwyczaje żywieniowe dobrze pokazuje też badanie, dotyczące spożywania mięsa przez Polaków. Wyraźnie widać, że na popularności zyskują tańsze rodzaje mięsa, takie jak kurczak (wzrost o 2 pkt proc., do 88 proc.), a tracą droższe, np. cielęcina (spadek o 11 pkt proc., do 29 proc.). i kaczka (spadek o 6 pkt proc., do 20 proc.)
Co ciekawe, w 2010 r. 2 proc. badanych stwierdziło, że nie jada mięsa. W 2011 r. takiej odpowiedzi w ogóle nie odnotowano. - Różnica w odsetku wegeterian mieści się w granicach błędu statystycznego - zaznacza Anterszlak.
Z badań Ipsos wyłania się też trend, dotyczący ulubionych sposobów spędzania wolnego czasu przez Polaków. Z jedenastu opcji, tylko jedna w 2011 r. zanotowała zauważalny wzrost – korzystanie z internetu. Natomiast coraz rzadziej chodzimy do restauracji, kina i na spotkania ze znajomymi.