Rozpisania konkursu oczekuje od rady Skarb Państwa. Takie są wymogi dotyczące powoływania władz w spółkach z udziałem państwowego akcjonariusza. Zgodnie z przepisami KGHM prezes wskazuje radzie do zatwierdzenia swoich zastępców.
Obecny szef Polskiej Miedzi Herbert Wirth zapowiedział już, że będzie się starać o kierowanie koncernem w ramach kolejnej kadencji, która mija w czerwcu.
Również skład samej rady nadzorczej ma się zmienić, choć do ostatnich roszad doszło zaledwie pod koniec stycznia. Walne zgromadzenie akcjonariuszy w tej sprawie odbędzie się 25 kwietnia. Na stronie internetowej Ministerstwa Skarbu (kontroluje prawie 42 proc. akcji) nie ma jeszcze krótkiej listy kandydatów.
– Inwestorzy kupujący akcje KGHM zawsze biorą pod uwagę czynnik polityczny, czyli możliwość zmiany zarządu przez Skarb Państwa – komentuje w rozmowie z „Rz" Leszek Iwaszko, analityk Societe Generale. – Tym razem roszady w zarządzie obchodzą inwestorów bardziej niż kiedykolwiek, bo po przejęciu kanadyjskiej
Quadry jest potrzeba zachowania ciągłości zarządzania. Nie ma ekonomicznych przesłanek, które przemawiałyby za koniecznością wymiany zarządu – dodaje. Analityk podkreśla, że zmiana prezesa pociąga falę zmian na stanowiskach kierowniczych. – Integracja Quadry dopiero się zaczęła. To newralgiczny moment, by „ustawić" tę firmę zgodnie z wizją Polskiej Miedzi i mieć nad nią kontrolę. Zmiany mogłyby zaszkodzić integracji – podsumowuje Iwaszko.