Nowe pancerze po trzęsieniu ziemi w Bumarze

Bumar planuje na zamówienie armii robić nowe czołgi i stworzyć rodzinę modułowych pojazdów pancernych. Czeka tylko na decyzje wojskowych

Publikacja: 09.06.2012 18:32

Nowe pancerze po trzęsieniu ziemi w Bumarze

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys SS Seweryn Sołtys

Wstępem do budowy, lub montażu w kraju  zupełnie nowego pancerza dla sił zbrojnych może być modernizacja 128 używanych niemieckich czołgów leopard we współpracy z producentem leo Krauss-Maffei Wegmann. Kierunek narodowemu programowi pancernemu  miałaby nadać także koncepcja istniejącego już lekkiego czołgu Anders.  Należący do Bumaru Ośrodek Badawczo Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych (OBRUM) z Gliwic pokaże nową wersję Andersa (wóz wsparcia ogniowego)  z belgijskim działem 105 mm, na rozpoczynających się w tym tygodniu, największych w Europie, targach zbrojeniowych Eurosatory w Paryżu. Szef Bumaru Krzysztof  Krystowski  zachęca do współpracy przy tworzeniu nowej pancernej  broni nawet  rywala  - Hutę Stalowa Wola i prywatne firmy  takie jak innowacyjna grupa elektroniczna WB Electronics.

HSW swoją drogą

Na razie  jednak na tegorocznej  paryskiej  wystawie to HSW i WBE łączą siły i niezależnie od Bumaru  prezentować będą swoje wyroby na odrębnym stoisku. Hitem  zakładu ze Stalowej Woli ma być prototyp samobieżnego moździerza 120 mm Rak na nowym, rozwijanym  w hucie, podwoziu gąsienicowym.- Pochwalimy się unikalnym , skonstruowanym w Stalowej Woli automatem do ładowania moździerza i kilkoma innymi oryginalnymi patentami – mówi kierujący centrum produkcji wojskowej, wiceprezes HSW Antoni Rusinek.   Prezes WB Electronics Piotr Wojciechowski podkreśla, że bliska współpraca z hutą na prestiżowych targach  to nie przypadek,  w Raku a także innych systemach z HSW - samobieżnej haubicy Krab i wyrzutni rakiet Langusta,  instalowane są elektroniczne urządzenia zaprojektowane w ożarowskiej  spółce. - Liczymy, na podobne, wreszcie normalne, biznesowe relacje, również z Bumarem. Zmiana zarządu największego w kraju zbrojeniowego holdingu, powinna temu sprzyjać – podkreśla Wojciechowski. Grupa WB Electronics, która zatrudnia  750 pracowników pokaże  na Eurosatory  swoje najlepiej sprzedające się wyroby: urządzenia łączności dla wojskowych pojazdów Fonet, których licencję kupił amerykański Harris,  systemy kierowania ogniem artylerii Topaz a także bezzałogowe samoloty zwiadowcze Fly Eye i radiostacje z należącego do grupy kapitałowej Radmoru (hitem  będą trenażery  do szkolenia łącznościowców) i  systemy automatyki wojskowej marki Arex.

Menedżerowie i hinduski kontrakt do zmiany

Proponując krajowej konkurencji współpracę przy wartym setki milionów złotych przyszłym programie pancernym, Bumar próbuje  nadrobić czas i braki innowacyjnych produktów. W samej korporacji, pod nową komendą, rozpoczęły się  porządki. Jak dowiedziała się  „Rz"  Deloitte , jedna z największych firm doradczo audytorskich w kraju sprawdza finanse spółki. Wizytację rozpoczęła też Najwyższa Izba Kontroli. Raporty mają  być punktem wyjścia do dalszej reformy obronnej grupy, której zeszłoroczne przychody spadły do 2,3 mld zł.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie,  personalne roszady rozpoczęły się w centrali Bumaru.   Zmiany  trwają w pionie odpowiadającym za przygotowanie styczniowego , największego w zbrojeniówce, kontraktu  dla Indii, który wymaga renegocjowania bo okazał się niewykonalny.

- Wszystkim zależy na utrzymaniu się na trudnym, ale ogromnym   rynku zamówień wojskowych Indii. Liczymy na uzgodnienia nowych warunków kontraktu. Pierwsze rozmowy z partnerem - korporacją BEML  zaplanowano  na Eurosatory - mówi Marcin Idzik, który  już opuścił stanowisko wiceministra obrony narodowej i od początku  czerwca zasiada w zarządzie Bumaru (odpowiada w spółce za kontrakty zagraniczne i sprzedaż).W minionym tygodniu prezesem Zakładów Mechanicznych Bumar Łabędy, fabryki koncentrującej remonty czołgów, produkcję sprzętu pancernego w kraju i głównego wykonawcy pojazdów WZT -3 dla Indii,   został  Jerzy Michałkiewicz, menedżer związany z Zakładem Narzędziowym w Mielcu a wcześniej z Agencją Rozwoju Przemysłu, Hutą Stalowa Wola, skarżyskim Mesko. To on przejmie teraz podstawowe kwestie zagrożonego hinduskiego kontraktu na wozy zabezpieczenia technicznego WZT-3 za 275 mln dolarów  i oczywiście przebudowy zadłużonych Łabęd.

Czołgi

Wojska pancerne  dysponują ok. 600 czołgami ale prawie połowa  z nich to poczciwe, robione ponad trzy dekady temu, na rosyjskiej licencji tanki T-72. Stopniowo modernizowane nie  są jednak w stanie pokonać generacyjnych ograniczeń: celności, działania w nocy, niedostatków w opancerzeniu czy mocy silnika. Nowocześniejsze systemy kierowania ogniem, obserwacji i samoobrony zastosowano w spolonizowanych czołgach PT 91,  wojska pancerne  mają jednak jedynie 232 sztuki tej broni. Armia nadal eksploatuje też przejęte z Bunderswehry na początku minionej dekady Leopardy. 128 tych czołgów w wersji 2A4, wymaga pilnej, głębokiej modernizacji aby broń nawiązywała do światowej technologicznej czołówki.

Transportery

Opancerzonych transporterów armia ma w swoich lądowych bazach ponad 1,3 tysiąca, w tym kilkaset rosomaków ale podstawowym sprzętem jednostek zmechanizowanych są wciąż Bojowe Wozy Piechoty (ok. tysiąca sztuk), rosyjskiej proweniencji, które okres świetności przeżywały w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Dziś wojsko uznało, że przestarzała konstrukcja, słabo opancerzona i nieodporna na miny, nie nadaje się do modernizacji. W przyszłości mogłaby je zastąpić wielozadaniowa, modułowa platforma gąsienicowa , którą zapowiada bumarowski demonstrator technologii Anders.

Biznes
Dług publiczny bije rekordy. Rosja kusi Trumpa surowcami krytycznymi
Biznes
Cyfrowa ochrona dziurawa jak sito. Gdzie jest najgorzej?
Biznes
Zygmunt Solorz przegrywa ze swoimi dziećmi. Chodzi o majątek. Co to oznacza?
Biznes
Dior dogadał się z władzami. 2 miliony euro zamiast grzywny
Biznes
Jak się zmienia przemysł tworzyw