Reklama

Dreamliner ma już rok

Dokładnie rok temu najbardziej nowoczesny samolot Boeinga - B 787 otrzymał wszystkie niezbędne certyfikaty, a wraz z nimi zgodę, by mógł polecieć do pierwszego klienta - japońskiej ANA

Publikacja: 27.08.2012 15:40

Dreamliner ma już rok

Foto: Bloomberg

Japończycy otrzymali ostatecznie z wielkimi honorami swoją maszynę miesiąc później.  Mieli z nią i kolejnymi sporo kłopotów, ale po przezwyciężeniu „bóli wzrostowych"  przedstawiciele ANA zapewniają, że Dreamliner jest dla pasażerów wielką atrakcją. Dzisiaj w swojej flocie mają już 16 Dreamlinerów i chwalą je między innymi za większe, niż tego oczekiwali, oszczędności w wydatkach na paliwo.

Teraz, w rocznicę uzyskania amerykańskich pozwoleń, swoje pierwsze maszyny otrzyma Air India. Stanie się tak po miesiącach targów, gróźb i próśb oraz ujawnieniu, że za trzyletnie opóźnienie otrzyma zniżkę w cenie o 500 mln dol. przy zakupie 27 maszyn. Hindusi domagali się odszkodowania w wysokości miliarda dolarów, czyli chcieli mniej więcej  otrzymać 7 maszyn za darmo.

Jednak uroczystości urodzinowe Dreamlinera zostały zakłócone przez rezygnację australijskiego Qantasa z odbioru zamówionych maszyn. Miał to być największy kontrakt dla Boeinga, bo Qantas zamówił aż 65 samolotów, 50 długodystansowych i 25 o średnim zasięgu. Żeby zapobiec totalnej katastrofie i Boeing i Qantas teraz wspominają „miękko", że transakcja nie została odwołana, a jedynie zawieszona do czasu, kiedy przewoźnik choć trochę poprawi wyniki. Nie zmienia to faktu,że Australijczycy zwrócili się do Boeinga o zwrot wpłaconej zaliczki. Suma musi być ogromna i mówi się, że koszty dla samego Boeinga, nie licząc  wydatków kooperantów wyniosły ponad 20 mld dol.

Zgodnie z planami Boeing powinien dostarczyć w tym roku 35-43  B787. Jak na razie jednak  ten plan ma znaczące spóźnienia, ponieważ dopiero 14 maszyn wyleciało z fabryk w Seattle i Północnej Karolinie. Swoje samoloty odebrały poza ANA także Japan Airlines (JAL), Etiopczycy (Ethiopian) i teraz przygotowują się Hindusi oraz United Airlines.

Swojego pierwszego Dreamlinera w połowie listopada odbierze także polski Lot. Do tego czasu amerykański Eximbank powinien już zakończyć audyt i zatwierdzić finansowanie tego kontraktu. Lot przyznaje, że odbiór takiej maszyny i szkolenia pilotów, to kosztowna operacja, ale ta maszyna i cztery kolejne bardzo szybko zaczną na siebie zarabiać.

Reklama
Reklama

— Nowe Dreamlinery są droższe w leasingu niż Boeingi 767, które etraz eksploatujemy - powiedział „Rz" prezes Lotu, Marcin Piróg. — Ale ten dodatkowy wydatek zrekompensują  nam niższe koszty eksploatacji. Oczekujemy jednocześnie większych przychodów z klasy biznes i ekonomicznej premium. Nasze ostrożne symulacje pokazują, że wpływy wzrosną  o ok. 20 proc., czyli będzie to o 150 tysięcy złotych więcej na rejs długodystansowy niż wówczas, gdy lataliśmy  B767 . I oczekujemy, że na przykład na trasie do Pekinu nasz roczny wynik będzie lepszy o kilkadziesiąt milionów złotych, ponieważ zamierzamy zwiększyć liczbę rejsów z trzech do pięciu tygodniowo - tłumaczy prezes Lotu.

Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama