Poważny problem EADS

Brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego nakazał w ubiegłym miesiącu operatorom wstrzymanie lotów helikopterami EC225 Super Puma, ponieważ dwie super pumy zostały w tym roku zmuszone do awaryjnego lądowania na Morzu Północnym.

EC225 produkowany przez należącą do European Aeronautic Defence & Space firmę Eurocopter jest powszechnie używany przez koncerny naftowe i gazowe na całym świecie do transportu ludzi i sprzętu do i z platform wiertniczych. Uziemienie tych maszyn zmusiło setki pracowników platform do przedłużenia zmian i podniosło koszty ich pracodawców oraz operatorów helikopterów, którzy próbowali znaleźć alternatywne środki transportu.

Powrót do służby w lutym?

Prezes Eurocoptera, Lutz Bertling, powiedział ostatnio klientom, że firma ma nadzieję rozwiązać problem i przywrócić uszkodzone helikoptery do służby w lutym.

„To pilna potrzeba biznesowa", powiedział rzecznik Eurocoptera. „Stawką jest również nasza reputacja, więc mamy wspólny interes w szybkim znalezieniu rozwiązania".

Dyrektor finansowy EADS Harald Wilhelm powiedział, że jest zbyt wcześnie, by oceniać koszty, jakie będzie musiał ponieść Eurocpoter, który ma siedzibę we francuskim Marignane.

EC225 to najnowsza wersja helikoptera z rodziny Super Pumy i jeden z najlepiej sprzedających się modeli do transportu na platformy wiertnicze oraz dla służb ratunkowych.

Mechaniczne uszkodzenia w maju i październiku zmusiły pilotów tych maszyn do awaryjnego wodowania na Morzu Północnym, kiedy wieźli pracowników na platformy wiertnicze. Nikomu nic się nie stało, bo helikoptery są przystosowane do lądowania na wodzie.

Obie maszyny startujące z Aberdeen w północno-wschodniej Szkocji zostały podniesione i przewiezione na ląd na pokładzie statku. EC225 może przewieźć dwie osoby załogi i 19 pasażerów.

Problemy techniczne

Eksperci z Eurocoptera i Brytyjskiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych uznali, że powodem awarii były pęknięcia pionowych trzonków w skrzyniach biegów helikopterów. Eurocopter twierdzi, że maszyny są wyposażone w system monitoringu, który wykrywa nadmierne lub niecodzienne wibracje. Helikopter wciąż może latać nad lądem, bo system ostrzega przed zbliżającą się awarią.

Jednak operatorzy helikopterów i ich klienci postanowili zachować większą ostrożność. Wielu zrezygnowało z latania EC225 również nad stałym lądem.

„Zarówno operatorzy helikopterów, jak i branża niewzruszenie stoją na stanowisku, że żaden helikopter nie wróci do służby, dopóki nie będzie pełnej gwarancji jego bezpieczeństwa", powiedział Paul Dymond, dyrektor operacyjny organizacji branżowej Oil & Gas UK, zrzeszającej firmy wydobywcze.

Amerykańska Bristow Group, kanadyjska CHC Helicopter i brytyjska Bond Aviation Group najboleśniej odczuły uziemienie maszyn.

Bristow oszacował, że od 60 do 70 super pum zostało uziemionych przez operatorów na całym świecie, w tym do jednej trzeciej helikopterów obsługujących sektor wydobywczy na Morzu Północnym.

Brakuje maszyn

Uziemienie pogłębiło deficyt helikopterów, bo branża energetyczna rozszerza poszukiwania i wydobycie na odległe regiony Morza Północnego, Zatoki Meksykańskiej oraz wody przybrzeżne Brazylii i Zachodniej Afryki.

„To dotyka wszystkich w branży", powiedział w ubiegłym tygodniu prezes Bristow Bill Chiles podczas telekonferencji.

Operatorzy helikopterów uziemili super pumy na całym świecie, szczególnie w Brazylii i Australii, ale jednocześnie przenoszą inne dostępne maszyny na Morze Północne. Firmy zamawiają również nowe helikoptery od takich producentów jak należąca do United Technologies firma Sikorsky Aviation.