Bruksela stawia na LTE

Komisja Europejska zaliczyła do sieci nowej generacji tylko jedną technologię mobilną – LTE.

Publikacja: 06.02.2013 01:56

Bruksela stawia na LTE

Foto: Bloomberg

To już przesądzone. Najpowszechniejsze w Polsce technologie mobilnego Internetu, czyli tzw. 3G lub UMTS,  nie będą zaliczane do sieci nowej generacji (tzw. NGA), gdy Komisja Europejska rozliczać nas będzie z wykonania planu zawartego w tzw. Europejskiej Agendzie Cyfrowej. Projekt ten przewiduje, że do 2020 r. wszyscy Europejczycy mają  być w zasięgu sieci Internetu szybszego niż 30 Mb/, a połowa w zasięgu usługi o prędkości ponad 100 Mb/s.

Zgodnie z wytycznymi KE, do sieci, które gwarantować  mogą takie przepływności i których budowę mogą wspierać rządy państw członkowskich, zaliczać będą się przede wszystkim sieci światłowodowe lub nowoczesne łącza wybudowane przez telewizje kablowe (w technologii Docsis 3.0). Natomiast pośród technologii mobilnych na to miano może zasłużyć ewentualnie najnowsza generacja, czyli tzw. LTE. I to mimo miliardów wydanych na licencje UMTS ponad 10 lat temu w Europie i mimo zabiegów firm lobbingowych, aby Komisja usłyszała głos operatorów sieci 3G.

To zaś oznacza, że na razie jesteśmy daleko od realizacji długoterminowych celów Agendy Cyfrowej.

Według wyliczeń Anny Streżyńskiej, byłej prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, w zasięgu sieci NGA i podobnych jest mniej niż połowa gospodarstw domowych w kraju (około 48 proc.).

Streżyńska ocenia bowiem, że operatorzy wybudowali 7,8 mln linii dostępowych NGA, z czego milion w tych samych miejscach. To łącza wybudowane przy tym przede wszystkim przez operatorów telewizji kablowej. Udział Telekomunikacji Polskiej, czy Netii jest na razie niewielki. To m.in. dlatego Magdalena Gaj, obecna prezes UKE liczy, że TP zwiększy plany budowy światłowodowych sieci.

Wykorzystanie łączy NGA jest jeszcze mniejsze. Z szacunków "Rz" wynika, że w połowie ub.r. z Internetu o  prędkości wyższej niż 20 Mb/s korzystało niecałe 800 tys. abonentów wszystkich  krajowych operatorów.

Nieco lepiej wyglądałyby polskie statystyki ultraszybkiego Internetu, gdyby wziąć pod uwagę mobilne sieci, czyli te, których KE nie uwzględnia w planie Agendy. W ubiegłym roku z usług operatorów komórkowych korzystało blisko 4 mln abonentów. To dzięki nim UKE w ubiegłym roku mogło pochwalić się, że statystycznie na 100 Polaków ponad 70 korzysta z szerokopasmowego dostępu do Internetu.

Tylko że ujęty w tych wyliczeniach mobilnych Internet to nie ten, o który docelowo chodzi unijnym urzędnikom.

O ile w końcu 2013 roku będziemy mogli powiedzieć, że krótkoterminowy cel agendy (wszyscy mamy mieć dostęp do podstawowej usługi 2Mb/s) Polska wykonała, o tyle z celami zakrojonymi na 2020 rok będzie problem.

Mobilny Internet, o którym mowa w Agendzie Cyfrowej i wytycznych do niej  jest dziś bowiem w Polsce rzadkością.

Usługi w technologii LTE oferują w Polsce tylko firmy z grupy Zygmunta Solorza-Żaka:  Polkomtel (Plus) i Cyfrowy Polsat. Sytuacja może się zmienić po przetargu, którego rozstrzygnięcie planowane jest na przyszły tydzień. O pasmo LTE starają się m.in. P4 (Play), Centertel (Orange) i Polska Telefonia Cyfrowa (T-Mobile) oraz Emitel.

Unia zachęca operatorów do inwestowania w LTE. Technologia ta znalazła się wśród tych, których rozbudowę mogą wspierać rządy.

Czy na to liczą operatorzy startujący w przetargu? Marcin Gruszka, rzecznik P4, operatora sieci Play, wstrzymał się od komentarza. Polska Telefonia Cyfrowa (T-Mobile) ubiegania się o wsparcie zaś nie wyklucza. Zwraca przy tym uwagę na inny aspekt.

- Rozszerzenie definicji sieci NGA o technologię LTE i pochodne to osobne zagadnienie. Dotychczasowy model przyznawania środków unijnych na cele Agendy Cyfrowej w zasadzie wyklucza większe przedsiębiorstwa z ubiegania się o finansowanie nakładów na rozbudowę 'ostatniej mili' - mówi Cezary Albrecht, odpowiedzialny w PTC za kwestie regulacyjne.

Wątpliwości co do tego, czy państwo polskie zechce wesprzeć operatorów przy budowie LTE usłyszeliśmy też od innych telekomów.

Cezary Albrecht postuluje zmianę podejścia do wspierania inwestycji dużych graczy. - Aby zmienić ten stan rzeczy należałoby – przy pełnym zachowaniu warunków konkurencji – ułatwić również przedsiębiorstwom z odpowiednim know-how i zasobami, jak np. PTC,  starania o dofinasowanie rozbudowy sieci dostępowej następnej generacji na obszarach, gdzie budowa sieci w innym modelu byłaby nieefektywna kosztowo - mówi.

Inni operatorzy wstrzymali się od odpowiedzi na pytania o wsparcie ich inwestycji w LTE. Informacji o planach w tym zakresie nie otrzymaliśmy też od resortu cyfryzacji.

Anna Streżyńska, była prezes UKE, prowadzi Centrum Studiów Regulacyjnych

Całkowita liczba łączy dostępowych spełniających wymogi Agendy Cyfrowej, czyli tzw. NGA i zbliżonych do nich, wymagających niewielkich inwestycji (tzw. NGA-ready), może być szacowana w Polsce na około 7,8 mln. Liczba gospodarstw domowych i firm będących w zasięgu sieci NGN/NGA jest znacznie mniejsza ze względu na częściowe nakładanie się sieci różnych typów operatorów: ethernetowych, telewizji kablowych, czy – jak TP, czy Netia – xDSL-owych. Przyjmując szacunkową liczbę 1 mln punktów, w których dublują się łącza dostępowe o dużej przepustowości, otrzymujemy liczbę około 6,8 mln istniejących łączy dostępowych NGA i NGA-ready. 0,3 mln jest w sieci TP, pozostałe to wynik inwestycji operatorów alternatywnych, szczególnie telewizji kablowych.

Generacja goni generację

Pierwsze usługi w sieciach komórkowych trzeciej generacji (3G) wystartowały w Polsce w 2004 r., chociaż pierwsze potrzebne do ich świadczenia częstotliwości radiowe operatorzy kupili jeszcze w 2000 r. kosztem prawie 2 mld euro (ok. 8 mld zł) na fali przedwczesnego entuzjazmu dla tej technologii, jaka opanowała Europę na początku zeszłej dekady.  W 2005 r. kolejny pakiet częstotliwości UMTS został sprzedany Netii Mobile już za 345 mln zł, a w 2008 r. Play i Aero2 zapłaciły łącznie za kolejne częstotliwości UMTS około 420 mln zł. Sieci 3G służą przede wszystkim do świadczenia usług mobilnego dostępu do Internetu, ale obsługują dzisiaj także połączenia głosowe. Przewiduje się, że za kilkanaście lat całkowicie wyeliminuje niepotrzebne już sieci w technologii GSM, dzięki którym rozwinęły się usługi telefonii komórkowej w latach 90. Teoretycznie sieci 3G umożliwiają transfer internetowy z prędkością do 42 Mb/s, ale realnie jest to do kilku megabitów, a gdzieniegdzie kilkunastu megabitów na sekundę. Realną jakość usług o standardzie NGA (o niego walczy Komisja Europejska) mogą zapewnić dopiero sieci w technologii LTE (ang. Long Term Evolution), ale dopiero wraz z dojrzewaniem i upowszechnieniem tej technologii. Są one zresztą i tak mniej odporne od sieci stacjonarnych na zmienne warunki działania. Dzisiaj w Polsce działa jedna sieć LTE w paśmie 1800 MHz (mają ją firmy Zygmunta Solorza-Żaka), kolejne pojawią się w tym roku po zakończeniu trwającego obecnie przetargu na częstotliwości radiowe. Kolejne częstotliwości LTE zostaną sprzedane operatorom na przełomie bieżącego i przyszłego roku.

To już przesądzone. Najpowszechniejsze w Polsce technologie mobilnego Internetu, czyli tzw. 3G lub UMTS,  nie będą zaliczane do sieci nowej generacji (tzw. NGA), gdy Komisja Europejska rozliczać nas będzie z wykonania planu zawartego w tzw. Europejskiej Agendzie Cyfrowej. Projekt ten przewiduje, że do 2020 r. wszyscy Europejczycy mają  być w zasięgu sieci Internetu szybszego niż 30 Mb/, a połowa w zasięgu usługi o prędkości ponad 100 Mb/s.

Zgodnie z wytycznymi KE, do sieci, które gwarantować  mogą takie przepływności i których budowę mogą wspierać rządy państw członkowskich, zaliczać będą się przede wszystkim sieci światłowodowe lub nowoczesne łącza wybudowane przez telewizje kablowe (w technologii Docsis 3.0). Natomiast pośród technologii mobilnych na to miano może zasłużyć ewentualnie najnowsza generacja, czyli tzw. LTE. I to mimo miliardów wydanych na licencje UMTS ponad 10 lat temu w Europie i mimo zabiegów firm lobbingowych, aby Komisja usłyszała głos operatorów sieci 3G.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej