Wnioski z audytu realizacji fragmentów autostrady A1 i A4, które budowały irlandzkie SIAC i SRB, miały trafić do Brukseli z końcem lutego. Termin został jednak przesunięty na marzec. – Zrobiła to instytucja audytowa w resorcie finansów w uzgodnieniu z Komisją Europejską, ze względu na to, że w międzyczasie musieliśmy przygotować raport dotyczący zasad rozstrzygania przetargów w związku ze wstrzymaniem przez Komisję płatności – mówi Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, wiceminister transportu odpowiedzialna za unijne dotacje.
Audyt jest sporządzany na wniosek KE po skardze irlandzkiego rządu na działania polskich władz podczas budowy dróg. Impulsem do interwencji irlandzkiego rządu było wypowiedzenie przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad umów na budowę fragmentów A1 i A4.
Budowa A1 i A4 pod lupą
Szczegółowe sprawozdanie z rozstrzygnięcia przetargu, który wygrały SRB i SIAC, realizacji prac, podjętych decyzji i relacji na linii wykonawca – inżynier kontraktu – Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ma zostać do Brukseli wysłane 18 marca. Audytorzy są już na etapie konstruowania wniosków pokontrolnych. Resort transportu, budownictwa i gospodarki morskiej przeprowadził audyt we własnym zakresie, nie brały w nim udziału osoby, które podejmowały kontrolowane decyzje. – Nie znaleźliśmy żadnych uchybień. Z naszej analizy wynika, że decyzje były podejmowane prawidłowo i zgodnie z prawem. Każdy fakt może zostać dowolnie zinterpretowany, ale nie obawiam się o reakcję unijnych urzędników – mówi minister Wolińska-Bartkiewicz.
Równolegle Komisja Europejska wciąż bada kwestię prawidłowości wyboru przez Polskę firm do realizacji kontraktów drogowych współfinansowanych z dotacji unijnych. Do czasu wyjaśnienia wątpliwości wstrzymała płatność 3,5 mld zł dotacji. Nie możemy też wnioskować o przelanie kolejnych transz.
Komisja otrzymała wyjaśnienia już dwa tygodnie temu. W ostatnich dniach zażądała jednak kolejnych. Te do Brukseli już trafiły. Polski rząd liczy, że do 15 marca pieniądze trafią na nasze konta.