Spółka PKP Polskie Linie Kolejowe może dostać ok. 30 mld zł na inwestycje z nowego budżetu Unii Europejskiej na lata 2014–2020. W 2007 roku, kiedy spółka dostała na ten cel pierwszy zastrzyk unijnej gotówki, nie miała przygotowanych projektów. W efekcie większość prac jest znacznie opóźniona, a części nie uda się zrealizować na czas.
By nie powtórzyć tych błędów, przygotowanie inwestycji rozpoczęto już teraz. W tym roku PKP PLK planuje wydać ok. 102 mln zł na prace przygotowawcze, w przyszłym już o ok. 70 mln zł więcej, a w roku 2015 zapłaci za projekty już ok. 225 mln zł. PKP PLK zapowiedziała przygotowanie harmonogramu zadań do realizacji do roku 2020, tak by sukcesywnie ogłaszano przetargi i realizowano prace, zamiast robić to wszystko naraz.
– Nie ma obawy, że zabraknie firm do realizacji prac. W Polsce już działa wiele koncernów z całej Europy. Jeżeli tylko będą kontrakty do realizacji z uczciwą marżą, jestem w stanie czterokrotnie powiększyć swoje moce przerobowe – mówi Zbigniew Jakubas, właściciel Ferroco.
Przetargi na liście
– Inwestycje w kolejnej perspektywie finansowej UE będą uzupełnieniem i rozszerzeniem aktualnie realizowanych przez PKP PLK. Priorytet mają linie o znaczeniu korytarzowym łączące duże miasta, ośrodki gospodarcze i spinające granice Polski – mówi Aleksander Wołowiec, wiceprezes PKP PLK odpowiedzialny za inwestycje. – Szykujemy się do tych inwestycji, realizując kontrakty na przygotowanie i opracowanie dokumentacji projektowej, tak by można było sprawnie przeprowadzić prace budowlane w momencie, gdy będziemy mogli korzystać ze środków z nowej perspektywy – dodaje Wołowiec.
W ubiegłym tygodniu został ogłoszony przetarg na wykonanie dokumentacji projektowej dla ok. 36 km Sadowne – Krzyże na trasie z Warszawy do Białegostoku, czyli kolejny fragment Rail Baltica. Projekt ma kosztować ok. 44 mln zł i być gotowy w ciągu dwóch lat od podpisania umowy.