Reklama

Walka o eksport polskiej broni

Polskie przenośne rakietowe zestawy przeciwlotnicze Grom mają duże szanse bronić w przyszłości nieba Finlandii. Bumar, który zdominował eksport polskiej broni zapowiada odzyskiwanie wpływów na zagranicznych rynkach

Publikacja: 28.03.2013 15:46

W zeszłym roku  największa polska grupa zbrojeniowa o przychodach ( 2012 r.), przekraczających 3 mld zł, sprzedała za granicę  broń i części zamienne za 340 mln zł. To słaby wynik, ale i tak wielokrotnie większy niż osiągnęli inni rodzimi branżowi konkurenci.  Na kryzysowym, trudnym rynku udało się nam jednak  uporządkować kilka zaległych handlowych spraw – przyznaje Krzysztof Krystowski, prezes Bumaru. Zapowiada eksportowe przyspieszenie. W tym roku zbrojeniowa grupa planuje zarobić na zagranicznej sprzedaży broni i sprzętu wojskowego prawie pół miliarda złotych.

Czekanie na Pioruny

Kierowane pociski Grom z Bumaru Amunicja mają teraz szansę rozpocząć lepszą passę  sprzedaży polskiej broni w Finlandii. W decydującej rozgrywce o kontrakt na kilkaset  przeciwlotniczych zestawów Bumar rywalizuje z Amerykanami i Rosjanami.

Do niedawna Finowie uzależniali szanse polskiej oferty od porozumienia w sprawie  licencji na transportery rosomak i załagodzenia sporu  offsetowego. Na szczęście udało się w tej kwestii osiągnąć kompromis.

- Nie łączyłbym obu tych spraw i mam nadzieję, że nie robi tego także nasz klient. Chodzi też  o przyspieszenie modernizacji Gromów w ramach programu Piorun. Zagraniczni klienci chcą mieć polskie pociski o zwiększonym zasięgu, lepszej celności i z nowym zapalnikiem zbliżeniowym. Pracujemy nad tym. Zakończenie modernizacji w  2014 r. - mówi Krystowski.

Teraz polski zestaw Grom-Piorun szykuje się do praktycznych testów na poligonach Finlandii.

Reklama
Reklama

Kierunek optoelektronika

Na innych zagranicznych rynkach Bumarowi najbardziej zależy na odbudowie  eksportu technologicznego. Największe komercyjne szanse  ma dziś sprzęt optoelektroniczny  z Przemysłowego Centrum Optyki i Bumaru Elektronika. –Wysłaliśmy już pierwsze partie naszych celowników  nokto- i termowizyjnych do Arabii Saudyjskiej, liczymy na kolejne zamówienia – nie chce ujawnić szczegółów szef BE Ryszard Kardasz.

Prezes Kardasz  przyznaje, że  wznowiono rozmowy w Wietnamie. Armia wietnamska jest zainteresowana  zakupem nie tylko gotowego sprzętu ale też technologii  do produkcji urządzeń do prowadzenia obserwacji i rozpoznania.

Znaczące zamówienie na modernizację uzbrojenia przeciwlotniczego  udało się tez ostatnio zakontraktować w Algierii.  Nasi konstruktorzy  szykują cały pakiet usprawnień dla ich artyleryjskiego systemu Tahat.

Nowi partnerzy na Wschodzie

-  Nie mogę ujawniać szczegółów, ale porozumiewamy się w biznesowych sprawach  także na Filipinach i Indonezji – mówił niedawno „Rz" prezes Krystowski.

Nowe, obiecujące, eksportowe  perspektywy otwierają się obecnie w Armenii i Kazachstanie. Kontakty spółek i rozmowy konstruktorów i odbiorców wojskowej elektroniki , wspierane przez rządy, trwają już od dawna. - Przygotowujemy się do strategicznego wieloletniego , przemysłowego współdziałania, którego celem miałby być rozwój nowych technologii obronnych , wspólne projekty i wdrożenia  w dziedzinie rozpoznania i optoelektroniki –potwierdza prezes Ryszard Kardasz.

Negocjacje w Indiach , offset w Malezji

Szef  grupy Bumar ujawnił „Rz", że w Indiach od miesięcy, trwają żmudne negocjacje w sprawie  nowych warunków  wykonania umowy na  wozy techniczne WZT-3 dla wojsk pancernych za 275 mln dol. Jest spora szansa, że uda się  utrzymać kontrakt i porozumieć się z hinduskim partnerem, koncernem Beml w sprawie nowych, zbilansowanych i racjonalnych warunków dostaw sprzętu, zadowalających obie strony. Krystowski: - ale w New Delhi rozmawiamy też o innych zamówieniach. Indie zainteresowane są remontami czołgów i starszych WZT.

Reklama
Reklama

W tym roku Bumar, po niemal dziesięciu latach od podpisania umowy, ma wreszcie rozliczyć wart 370 mln dolarów , czołgowy kontrakt malajski. Program miał opóźnienia lecz udało się uzgodnić z Kuala Lumpur  kompromis w kwestii kar umownych. - Zredukowaliśmy je o połowę,  partner uznał, że  cześć winy za zwłokę ponosi zamawiający – zapewnia prezes Krystowski. Bumar ma jeszcze dokończyć wykonanie  zobowiązań offsetowych. Nie powinno być z tym problemów – sprawy idą zgodnie z planem – stwierdza Monika Koniecko rzecznik zbrojeniowej grupy.

W zeszłym roku  największa polska grupa zbrojeniowa o przychodach ( 2012 r.), przekraczających 3 mld zł, sprzedała za granicę  broń i części zamienne za 340 mln zł. To słaby wynik, ale i tak wielokrotnie większy niż osiągnęli inni rodzimi branżowi konkurenci.  Na kryzysowym, trudnym rynku udało się nam jednak  uporządkować kilka zaległych handlowych spraw – przyznaje Krzysztof Krystowski, prezes Bumaru. Zapowiada eksportowe przyspieszenie. W tym roku zbrojeniowa grupa planuje zarobić na zagranicznej sprzedaży broni i sprzętu wojskowego prawie pół miliarda złotych.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Biznes
Trump i Putin – Zachód ustala strategię, ustawa o plastiku, Włochy kontra Chiny
Biznes
37% emisji CO2 mniej: Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie prezentuje najnowsze wyniki ESG
Biznes
Ukrainie brakuje żołnierzy, nie sprzętu
Biznes
To może być koniec all inclusive. Kraj nr 1 dla polskich turystów zmieni przepisy?
Biznes
Rosjanie nie porozmawiają przez WhatsApp. Mieli sami o to poprosić
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama