W tym roku w wielu miejscach pracować będą one pełną parą. Powód – rosnący popyt na samochody produkowane przez Forda, General Motors i Chryslera
W ciągu minionych dziesięciu lat na porządku dziennym były jedno- lub dwutygodniowe przestoje i wysyłanie pracowników na przymusowe urlopy. najczęściej miało to miejsce na początku lata, w okolicach obchodzonego 4 lipca Dnia Niepodległości, kiedy fabryki przygotowywały się do uruchamiania produkcji na jesienny sezon zakupów. Innym rozwiązaniem było zatrzymywanie taśm produkcyjnych przez jeden dzień w tygodniu. To już jednak powoli przechodzi do historii. Dzięki ożywieniu w amerykańskiej gospodarce Wielka Trójka musi zwiększać moce produkcyjne. Nie jest to łatwe, bo okres wielkiej recesji zmusił koncerny do zamknięcia części zakładów i zwolnień. Teraz według ekspertów, amerykańscy producenci będą musieli szybko odtworzyć zdolności produkcyjne do montowania dodatkowych 2-3 milionów pojazdów w skali rocznej.
Wzrost popytu na nowe pojazdy sprawił, że Ford Motor Co. według szacunków "Wall Street Journal" zamierza wyprodukować w tym roku dodatkowo 200 tysięcy nowych aut do łącznej liczby 3,4 mln. Wiąże się to z ograniczeniem letnich przestojów i budową nowych linii produkcyjnych. Zamiast dwutygdniowych przestojów, 21 zakładów koncernu będzie miało tylko pięciodniową przerwę. W zakładach w Kansas City (stan Missouri), gdzie montowane są popularne pick-upy F-150 musiano dodać trzecią linię produkcyjną. Koncern prowadzi także nabór pracowników w zakładach pod Detroit, gdzie produkowane są modele Mustang i Fusion.
General Motors, który w tym roku oferuje na rynku aż 20 nowych modeli samochodów, całkowicie zrezygnował z przymusowych urlopów. "Instytucja letnich przestojów zaczyna zanikać. Coraz mniej zakładów jest zmuszanych do stosowania takich kroków. Mamy mnóstwo nowych produktów i duży na nie popyt" – mówi Alan Adler z biura prasowego GM w Detroit.
Kontrolowany przez Fiata Chrysler zamierza zamknąć na krótko tylko jeden z 16 zakładów produkujących silniki i skrzynie biegów. Z 10 wielkich linii produkcyjnych tylko cztery będą miały pełne dwa tygodnie przestoju.