Wynik środowego głosowania Komisji Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI) Parlamentu Europejskiego nad dyrektywą tytoniową wywołał falę krytyki w branży tytoniowej i handlowej.
– Cała propozycja jest fundamentalnie wadliwa, brakuje w niej dowodów na skuteczność poszczególnych rozwiązań i będzie miała poważne konsekwencje dla 28 państw członkowskich UE – mówi Andrzej Lewandowski z JTI Polska, czwartego pod względem wielkości producenta papierosów w naszym kraju.
Eurodeputowani z ENVI poparli zaproponowany przez Komisję Europejską zakaz sprzedaży cienkich papierosów, tzw. slimów. Przypada na nie niemal 20 proc. naszego rynku. Nadal niepewny jest także los, równie popularnych u nas, mentoli. Posłowie nie opowiedzieli się wprost przeciw ich produkcji. Zaproponowali jednak, aby KE przygotowała listę substancji, które można dodawać do papierosów.
– Przyjęcie jej niczego nie rozwiązuje. Jeśli to KE będzie miała prerogatywy do przygotowywania listy, to znając jej nastawienie – jeśli nie od razu, to w najbliższej przyszłości – zakaże stosowania mentolu. I wtedy Polska będzie musiała się dostosować do tych przepisów – mówi Grzegorz Byszewski z Pracodawców RP.
Przemysław Noworyta, szef Polskiego Związku Plantatorów Tytoniu, obawia się, że ENVI jest na tyle istotna, iż może mieć decydujący wpływ na ostateczną decyzję Parlamentu Europejskiego w sprawie dyrektywy tytoniowej. Wynikiem głosowania nie jest jednak zaskoczony.