Zakaz sprzedaży iPhonów 4 oraz iPadów 2, starszych modeli kultowych gadżetów Apple, miał obowiązywać od 5 sierpnia po decyzji US International Trade Commission (ITC), która jest instytucją amerykańskiego rządu federalnego. Powodem zakazu były spory patentowe, w które uwikłana była firma z Cupertino ze swoim najpoważniejszym konkurentem – Samsungiem Electronics Co.
Administracja Obamy, wykorzystując swoje uprawnienia, zadecydowała jednak, że embargo nie wejdzie w życie. Jako argument podała zagrożenie dla zasady wolnej konkurencji oraz potencjalne szkody, jakie zakaz przyniósłby amerykańskiej gospodarce. O dość nieoczekiwanej decyzji prezydenta Obamy poinformował pełnomocnik USA ds. handlu Michael Froman w liście do ITC. Jak się można spodziewać, Apple przyjął decyzję z nieukrywaną satysfakcją, choć sprzedaż starszych modeli iPhonów i iPadów stanowi zaledwie ułamek obrotów firmy. Na rynku znajdują się już dwie generacje obu gadżetów Apple. Tym niemniej firma z Cupertino w Kalifornii określiła decyzję administracji jako „zwycięstwo innowacji". Samsung z kolei nie ukrywał swojego rozczarowania i zamierza odwołać się od decyzji. Obie firmy oskarżają się nawzajem, że przy rozmowach licencyjno-patentowych dotyczących wykorzystania rozwiązań technologicznych w przenośnych urządzeniach elektronicznych nie działały w dobrej wierze, próbując ograniczyć ekspansję konkurenta.
Zdaniem Fromana takie próby wzajemnego trzymania się w szachu stanowią potencjalne zagrożenie dla zasady wolnej konkurencji i odbijają się negatywnie na konsumentach. Wartość rynkowa Samsunga w reakcji na informację o zniesieniu zakazu obniżyła się o miliard dolarów. To nie koniec złych wiadomości dla koreańskiego koncernu. W ciągu najbliższych kilku dni ITC ma zadecydować o wprowadzeniu zakazu sprzedaży całego szeregu urządzeń tej firmy, w tym telefonów i tabletów Galaxy S4 oraz Galaxy Tab 10.1. Powodem jest spór patentowy z... Apple.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku