Reklama

Trudne pieniądze z Brukseli na kolej

Polska chce przyspieszyć modernizację kolei z europejskich pieniędzy i wykorzystać do maksimum zaoferowane jej fundusze. – Jestem pewien, że dacie radę – ocenia Siim Kallas, komisarz UE ds. transportu.

Aktualizacja: 19.10.2013 14:01 Publikacja: 18.10.2013 04:20

Trudne pieniądze z Brukseli na kolej

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Zawisza Grz.Zaw. Grzegorz Zawisza

Komisja Europejska przedstawiła mapę dziewięciu korytarzy transportowych, na których modernizację i uzupełnienie przeznaczy 26 mld euro w latach 2014–2020. Przez Polskę przebiegają dwa z nich: Morze Bałtyckie-Adriatyk i Morze Północne-Morze Bałtyckie. Na liście, jak pisaliśmy we wczorajszym wydaniu "Rz", znalazło się wiele polskich projektów. Są tam łączniki drogowe i inwestycje w portach, ale znakomita większość dotyczy kolei.

Polska do tej pory słabo sobie radziła z wykorzystaniem pieniędzy w tej dziedzinie. Sięgnięcie po nowe wsparcie wymagać będzie dobrze przygotowanych projektów, z których większość powinna być zgłoszona najpóźniej do jesieni 2016 roku.

– Chcemy wykorzystać to, co nam przysługuje, a nawet więcej. Mamy dobre projekty spełniające kryteria Komisji – mówi "Rz" wiceminister transportu Patrycja Wolińska-Bartkiewicz.

Z 26 mld euro na europejską sieć korytarzy transportowych kwota 11,2 mld euro jest zarezerwowana dla krajów objętych polityką spójności. Tylko przez trzy lata – od 2014 do 2016 – będzie ona podzielona na tzw. koperty narodowe. Dla Polski wynosi ona 4,3 mld euro.

Jeśli do jesieni 2016 roku nie przedstawimy dobrych projektów, to niewykorzystane z koperty narodowej pieniądze zostaną wrzucone do wspólnego worka dla wszystkich krajów objętych polityką spójności.

Reklama
Reklama

– Wiemy, że jest duża pokusa innych krajów, żeby sięgnąć po nasze pieniądze. Do tego nie możemy dopuścić – zapewnia wiceminister Wolińska-Bartkiewicz.

Według niej lista projektów będzie tak dobrze przygotowana, żeby do 2016 roku dostać decyzję na całą kwotę 4,3 mld euro, a po 2016 sięgnąć jeszcze do puli pieniędzy niewykorzystanych przez innych. Polska będzie też miała prawo ubiegać się o pieniądze z pozostałej kwoty przeznaczone dla całej Unii Europejskiej, czyli 26 miliardów euro pomniejszonych o 11,2 miliarda euro. Tutaj jednak warunki będą mniej korzystne. O ile w przypadku puli dla państw objętych polityką spójności dofinansowanie unijne może sięgać 85 proc., to dla pozostałych nie może przekraczać 40 proc.

Wyzwaniem dla Polski jest fakt, że pieniądze mają być wykorzystane głównie na projekty kolejowe, z którymi w okresie 2007–2013 mieliśmy największe problemy. Komisja ocenia jednak, że tym razem damy radę.

– Były problemy, ale ostatnio już o nich nie słyszę – mówi Siim Kallas, unijny komisarz ds. transportu. Ministerstwo Transportu zaprosiło do Warszawy ekspertów KE, którzy mają pokazać, jak pisać dobre projekty. A w samym ministerstwie i w spółce PKP PLK, która będzie głównym beneficjentem unijnych środków, powstał zespół zajmujący się tylko pisaniem projektów.

Anna Słojewska z Tallina

Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Biznes
Elon Musk jest jeszcze bogatszy. Jako pierwszy przekroczył rekordową granicę
Biznes
NATO dwóch prędkości, pożyczka dla Ukrainy i chińskie surowce dla Europy
Biznes
Od sukcesu Roomby do groźby bankructwa. iRobot zmienia właściciela
Biznes
Rekord zbrojeniówki, droższe paczki z Chin i hossa na GPW przed świętami
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama