Zmniejszają także chęć przedsiębiorców do kooperacji, a nowoczesne i innowacyjne gospodarki rozwijają się nie tylko dzięki kapitałowi finansowemu, ale również kapitałowi społecznemu.
Tak uważa Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów, który co kwartał bada portfel należności polskich firm. I chociaż jesienne dane są najlepsze od dwóch lat to wciąż ponad połowa firm wskazuje zatory płatnicze, jako barierę rozwoju, a co siódme przedsiębiorstwo obawia się, że w najbliższych kwartałach problem może się zwiększyć.
Ale, na co zwraca uwagę Piotr Białowolski, autor badania, procent firm, które przyznały, że ich problemy z zatorami maleją jest dwa razy większy od tych, gdzie kłopoty narastają ( 30 do 14 proc.)
- Odsetek firm deklarujących poprawę sytuacji finansowej jest najwyższy w pięcioletniej historii badania, a odsetek firm deklarujących pogorszenie – najniższy. – Ekonomista relacjonuje, iż poprawa jest odczuwalna we wszystkich rejonach kraju (najbardziej na zachodzie Polski, a w najmniejszym stopniu w województwach: pomorskim, kujawsko-pomorskim oraz warmińsko-mazurskim). Szczególnie silna poprawa sytuacji finansowej obserwowana jest w przedsiębiorstwach największych. - Poprawa pozycji dużych firm będzie zapewne skutkować rozpoczęciem większych projektów inwestycyjnych, co w sposób widoczny może się przełożyć na przyspieszenie inwestycji w całej gospodarce. – Tłumaczy. A jest to o tyle ważne, że prawie, co trzecie przedsiębiorstwo wstrzymuje się z inwestycjami, bo obawia się konsekwencji wynikających z postepowania nierzetelnych kontrahentów.
- W zdrowych gospodarkach o wysokim wskaźniku moralności płatniczej kryzys służy oczyszczaniu rynku z nieefektywnych podmiotów. W efekcie z kryzysu gospodarka wychodzi silniejsza. Tą prawidłowość zaburzają zatory płatnicze, które sprawiają, że z rynku znikają nie najsłabsi jego uczestnicy, ale także firmy dobrze funkcjonujące, a zostają na nim słabsze, ale z małymi skrupułami. Niestety, to właśnie przypadek polskiej gospodarki – stwierdza Adam Łącki. I dodaje – Obecny trend zmniejszania się zatorów może cieszyć, jednak nadal zatory płatnicze towarzyszą praktycznie każdej firmie w Polsce i przekładają się na ich zdolność do rozwoju. Aż 30 procent przedsiębiorców deklaruje, że musi wstrzymać bądź zrezygnować z inwestycji właśnie z powodu zatorów płatniczych. Ale zasięg ich negatywnego działania jest większy – niszczą one zaufanie miedzy przedsiębiorstwami i wolę współpracy. W efekcie mali i średni przedsiębiorcy, którzy nie są w stanie samodzielnie sfinansować inwestycji, nie próbują łączyć sił, grupować się w klastrach, by wspólnie podjąć wysiłek inwestycyjny i rozłożyć ryzyko. – Dodaje ekonomista.