Bentley Motors należący do grupy Volkswagena, sprzedał w 2013 r. 10 120 luksusowych limuzyn, coupés i kabrioletów, o 19 proc. więcej niż w poprzednim roku, bijąc ostatni rekord ustanowiony w 2007 r., bo popyt w obu Amerykach był większy od malejącej sprzedaży w Chinach. — Liczymy nadal na duże sukcesy w zyskiwaniu nowych klientów i jesteśmy pewni, że 2014 rok będzie kolejnym udanym rokiem — oświadczył szef firmy, Wolfgang Schreiber.
Limuzyna Flying Spur nowej generacji wprowadzona na rynek w ubiegłym roku i coupé Continental GT Speed w wersji kabrio, które pojawiło się w sprzedaży pod koniec 2012 r., przyczyniły się do poprawy łącznych wyników.
Bentley zakłada wzrost sprzedaży do 15 tys. samochodów do 2018 r. i ogłosił, że nowy model sportowo-użytkowy, który pojawi się na drogach w ciągu 3 lat powinien pomoc w osiągnięciu tego celu. — Dostaliśmy 2 tys. wstępnych zgłoszeń kupna tego samochodu od ludzi, którzy nie widzieli jego ostatecznego wyglądu i nie mają pojęcia o cenie — poinformował Schreiber na konferencji prasowej. — Ci ludzie powiedzieli, OK, kupię to auto, więc istnieje na nie popyt i być może stworzymy nowy segment luksusowych SUV — dodał.
Wewnętrzne prognozy Bentleya dla tego SUV wskazują na sprzedaż co najmniej 3 tys. sztuk roczne. Nowy model będzie konkurować z Range Roverem i Porsche Cayenne Turbo — dodał prezes.
Bentley twierdzący, że jego przeciętni klienci posiadają 7-8 samochodów, uznaje za rynek luksusu samochody w cenie od ponad 150 tys. funtów (204 tys. dolarów) i szacuje, że w 2013 r. kontrolował 25 proc. tego rynku.