Ceny węgla energetycznego już na dnie

Pogarszająca się sytuacja na rynku węgla energetycznego spowodowała, że wiele polskich kopalń działa na granicy rentowności albo już generuje straty. Tylko w 2013 r. średnia cena tego surowca w naszym kraju spadła o 10 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim i wyniosła 262,31 zł za tonę. Jednak zdaniem analityków dalszej przeceny już nie będzie.

– Patrząc na obecne ceny węgla energetycznego, można odnieść wrażenie, że jesteśmy blisko dna – twierdzi Tomasz Krukowski, analityk DB Securities. Dodaje jednak, że problemy branży, takie jak nadpodaż węgla na rynku, pozostają nierozwiązane.

Dalszych obniżek nie przewiduje również Artur Iwański, ekspert DM PKO BP. – Moim zdaniem 2015 r. wciąż będzie trudny dla spółek wydobywczych. Ceny węgla energetycznego nie powinny jednak dalej spadać. Spodziewam się raczej ich stabilizacji – przewiduje. – Natomiast w 2016 r. ceny pójdą już w górę, choć zapewne nie będzie to jeszcze znaczący wzrost.

Bardziej optymistyczny jest Łukasz Prokopiuk z DM IDMSA. – Moim zdaniem ceny węgla mogą pójść w górę już w 2015 r., w ślad za ożywieniem gospodarczym i przewidywanym wzrostem cen energii – przekonuje.

Problemy branży, takie jak nadpodaż węgla na rynku, pozostają nierozwiązane

Przełomowy rok

Eksperci zaznaczają jednak, że w dalszej perspektywie sytuacja na krajowym rynku w dużej mierze zależeć będzie od tego, jak z kryzysową sytuacją poradzą sobie śląskie kopalnie, a zwłaszcza największa krajowa spółka – Kompania Węglowa, która jest dziś w najtrudniejszej sytuacji.

Stery w KW przejął przed kilkoma dniami Mirosław Taras, były prezes Bogdanki. Wczoraj z nowym zarządem spotkał się wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński, który sprawuje nadzór nad państwowymi spółkami węglowymi. Wspólnie ustalono, że zarząd przedstawi program restrukturyzacji spółki i propozycje zmian jej funkcjonowania. Wicepremier zapowiedział, że jest gotowy do szerokiej dyskusji o zmianach w sektorze górnictwa.

– Zobaczymy, jakie działania podejmie nowy zarząd Kompanii i czy w dalszym ciągu spółka ta będzie ograniczała wydobycie. To czynnik niezbędny do tego, żeby zbilansować rynek – przekonuje Krukowski. W jego ocenie problemy śląskich kopalń, które  z uwagi na wysokie koszty wydobycia najmocniej odczuwają spadek cen węgla, mogą skłonić polski rząd do konkretnych działań.

– Ten rok może być przełomowy dla branży, bo wydaje się, że politycy, zmuszeni przez sytuację, są gotowi na podjęcie działań  w celu poprawy sytuacji spółek węglowych - twierdzi Krukowski.

Zdaniem Macieja Bobrowskiego, analityka DM BDM, przedstawiciele Skarbu Państwa już ingerują w rynek, czego efektem jest zmniejszenie presji ze strony spółek energetycznych na dalsze obniżki cen węgla.

– Polityka „faworyzowania" śląskiego surowca nie może jednak zupełnie ignorować sytuacji na rynkach światowych. Dlatego obawiam się, że kolejne kwartały będą nadal bardzo trudne dla krajowych kopalń pod względem ilości sprzedanego węgla i jego cen, przy czym przyjmuję scenariusz stabilizacji – dodaje Bobrowski.

Surowiec wróci do łask?

Kopalnie mocno liczą na to, że branża węglowa zyska na znaczeniu w Europie, bo kraje unijne będą chciały się uniezależnić od rosyjskiego gazu. Tego poglądu nie podzielają jednak wszyscy analitycy.

– Nie przypuszczam, by Unia Europejska zrezygnowała ze swojej polityki antywęglowej, nawet w obliczu konfliktu na Ukrainie. Walka z emisją dwutlenku węgla jest bowiem mocno zakorzeniona w krajach unijnych, a ewentualne odstępstwa mogą być możliwe tylko na rzecz czystych technologii węglowych, takich jak np. zgazowanie węgla – twierdzi Iwański.

Taka metoda wykorzystania węgla testowana jest już m.in. w jednej z kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego.

W kuluarach mówi się coraz głośniej, że nie wszystkim kopalniom uda się przetrwać kryzys. Oznacza to, że część z nich może zostać zamknięta, a działalność prowadzić będą tylko najbardziej rentowne zakłady.

Konieczne szybkie interwencje

We wtorek w Katowicach premier Donald Tusk spotka się z górnikami, menedżerami spółek węglowych i ekspertami, by wspólnie rozmawiać o przyszłości polskiego węgla. Jednym z tematów rozmów ma być sprawa wykorzystania tego surowca dla bezpieczeństwa energetycznego. – Sytuacja na Śląsku wymaga rzeczywiście szybkich interwencji, ale tak naprawdę będziemy rozmawiali właśnie o tym, żeby unia energetyczna ?miała swój praktyczny wymiar – powiedział Tusk na wczorajszej konferencji po spotkaniu z premierem Węgier Viktorem Orbanem.

Tym samym premier odpowiedział na apel górniczych związków zawodowych, które domagały się pilnego spotkania z przedstawicielami rządu. W ubiegłym tygodniu tysiące górników manifestowały na ulicach Katowic, domagając się od rządu planu ratunkowego ?dla branży, która ich zdaniem jest w katastrofalnej sytuacji, ?co grozi zamykaniem kopalń i likwidacją wielu miejsc pracy. W sytuacji gdy wtorkowe rozmowy nie przyniosą rezultatu, związkowcy zapowiadają protest w Warszawie. Ewentualna manifestacja w stolicy odbyłaby się 19 maja.