Przygotowania do rakietowego przetargu stulecia

Kryzys ukraiński przyspieszy decyzje w sprawie przeciwlotniczej tarczy. Wybieranie dostawcy oręża wartego 16 mld zł może zacząć się latem.

Publikacja: 16.05.2014 04:00

Przygotowania do rakietowego przetargu stulecia

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek odpowiadający za modernizację armii przewiduje zamknięcie do końca czerwca fazy analiz w oparciu o informacje uzyskane w ostatnich miesiącach w dialogu z polskim konsorcjum przemysłowym OPL i zagranicznymi koncernami. Druga połowa roku to początek fazy wybierania sprzętu.

– System obrony powietrznej i przeciwrakietowej to nasz priorytet – podkreśla wiceminister.

Nieoficjalne  informacje z rządowych kręgów wskazują, że pod wpływem wydarzeń za wschodnią granicą do ostatecznych rozstrzygnięć mogłoby dojść jeszcze w lipcu lub sierpniu.

Plany polskiego MON podniosły i tak już wysokie napięcie towarzyszące rakietowej transakcji stulecia. Walka o wieloletnie zamówienia na ważnym, środkowoeuropejskim rynku oznacza nie tylko starcie największych zbrojeniowych koncernów z Ameryki, Europy i Izraela, lecz także poróżniła firmy w samych USA.  Uznawany za faworyta w polskim przetargu Raytheon (producent proponowanego Polsce modernizowanego systemu Patriot) wymienia w mediach ciosy z światowym gigantem Lockheed Martin, który zbroi w kierowane pociski budowany dopiero system oferowany przez amerykańsko-europejską grupę MEADS.

Plan zbrojeniówki

Na zwycięstwo liczą też spółki izraelskie reprezentowane u nas przez rządową agencję Sibat. Reuters poinformował w czwartek, że Tel Awiw musi liczyć się z ograniczeniami eksportowymi, jakie na elementy systemów rakietowych David's Sling/Stunner w ofercie dla Polski mogą nałożyć przemysłowi partnerzy, czyli właśnie Amerykanie.

Także polskie firmy zdeterminowane są, żeby walczyć o zamówienia związane z tarczą „Wisła". Konsorcjum OPL skupiło się wokół Polskiego Holdingu Obronnego – są w nim spółki PHO: elektroniczna, amunicyjna i optoelektroniczna, Huta Stalowa Wola, Jelcz Komponenty, Zakłady Mechaniczne Tarnów, a także wojskowe firmy wyspecjalizowane w dziedzinie łączności  i wojskowej elektroniki. OPL żąda od MON uzgodnień i gwarancji produkcyjno-biznesowego udziału konsorcjum w ogromnym przedsięwzięciu. Partnerzy konsorcjum OPL – francuski  koncern rakietowy MBDA ( rakiety Aster 30 i systemy Eurosam SAMPT/T) i radarowy Thales – podtrzymują  gotowość współpracy „szerszej niż kiedykolwiek" z PHO.

– Jeśli rodzimy przemysł zdobędzie w projekcie „Wisła" tylko połowę planowanych zamówień przede wszystkim na radary, sprzęt łączności i pojazdy, inwestycja stanie się kołem zamachowym dla wojskowej elektroniki i da na lata miejsca pracy 5 tys. fachowców nie tylko w branży zbrojeniowej  – twierdzą prezesi polskich firm.

Wielkie pieniądze

Armia już na początku roku zdecydowała, że najpierw uzbroi przeciwlotniczą Tarczę Polski w zestawy rakietowe „Wisła" typu MRAD (Medium Range Air Defence) – skuteczne do 100 km. System krótkiego zasięgu „Narew" (do 25 km) i przeciwlotniczy oręż bezpośredniej osłony baz, zgrupowań wojska i obiektów strategicznych będzie kontraktowany i uzupełniany w następnej kolejności. Na inwestycje związane z obroną powietrzną państwo przeznaczy 26 mld zł do 2023 r. Zgodnie z prezydencką ustawą na wyposażenie tarczy MON będzie w kolejnych latach przeznaczać kwotę wynikającą z corocznego wzrostu budżetu modernizacyjnego sił zbrojnych.

Ten rok będzie pierwszym, w którym adresowane, a  więc pewne pieniądze zaczną trafiać na konto obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej w budżecie MON. Na broń ma iść co roku ok. miliarda złotych.

Już wiadomo, że naprowadzane na cel superpociski musimy kupić za granicą, bo krajowy przemysł nie produkuje kierowanych, dalekosiężnych, zaawansowanych technologicznie rakiet. Według ekspertów ich zakup to nawet 70 proc. kosztów całej tarczy.

– Znamy swoje ograniczenia, zwłaszcza związane z technologiami rakietowymi, ale przypominamy decydentom, że nasza zbrojeniówka ma na światowym poziomie kompetencje w produkcji zaawansowanych urządzeń dla radiolokacji, łączności, integracji skomplikowanych systemów wsparcia dowodzenia i kontroli przestrzeni powietrznej. Wiele technologii już wdrożyliśmy, nasz sprzęt służy armii – przekonuje prezes Ryszard Kardasz,  szef warszawskiego Przemysłowego Centrum Optyki i dywizji elektronicznej PHO.

Wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek odpowiadający za modernizację armii przewiduje zamknięcie do końca czerwca fazy analiz w oparciu o informacje uzyskane w ostatnich miesiącach w dialogu z polskim konsorcjum przemysłowym OPL i zagranicznymi koncernami. Druga połowa roku to początek fazy wybierania sprzętu.

– System obrony powietrznej i przeciwrakietowej to nasz priorytet – podkreśla wiceminister.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?