Konieczna jest pilna zmiana ministra nadzorującego Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) bądź przeniesienie funkcji nadzoru właścicielskiego nad Pocztą Polską (PP) z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji do Ministerstwa Skarbu. Obecny stan, w którym MAiC kontroluje zarówno PP, jak i regulatora rynku pocztowego, uzasadnia obawy o konflikt interesów – wynika z najnowszego raportu Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Zdaniem Dawida Gawinkowskiego, współautora analizy, taki stan rzeczy prowadzi do realizowania sprzecznych ze sobą interesów: z jednej strony resort musi troszczyć się bowiem o dotychczasowego monopolistę, z drugiej strony dążyć do uwolnienia rynku pocztowego. – Może to budzić również wiele wątpliwości w kontekście przyszłego konkursu na operatora wyznaczonego – tłumaczy „Rz" Gawinkowski.
PP jako operator wyznaczony ma wyłączność na świadczenie tzw. usługi powszechnej, czyli dostarczanie tradycyjnych listów, do końca 2015 r. Potem operator zostanie wybrany w przetargu.
Rafał Brzoska, właściciel konkurencyjnego InPostu, nie wyklucza, iż będzie chciał przejąć ten rodzaj usług. PP nie odda go jednak bez walki.
Jak tłumaczył Jerzy Jóźkowiak, szef PP, cała infrastruktura spółki (ponad 7 tys. placówek) i rzesza pracowników (26 tys. listonoszy), są tam tylko po to, by wykonywać usługę powszechną. Konkurentom nie będzie więc łatwo.