Z pozwem wystąpiła w stanie Nowy Meksyk federalna Komisja ds. Równouprawnienia w Pracy (Equal Employment Opportunity Commission – EEOC). Według dokumentów sądowych pracownicy hoteli działających w Nowym Meksyku, Teksasie i Karolinie Południowej mieli wysłuchiwać rasistowskich i poniżających komentarzy ze strony kierownictwa oraz samego właściciela sieci Larry'ego Whittena. Ten ostatni miał publicznie zakazać pracownikom rozmów w języku hiszpańskim. Osoby, które publicznie skarżyły się na złe traktowanie były zwalniane z pracy.
- Praktyki dyskryminowania nie mogą mieć miejsca w takim stanie jak Nowy Meksyk – oświadczyła adwokat Christina Vigil, reprezentująca EEOC.
Whitten miał już podobne kłopoty w 2009 roku. Wówczas także chodziło o zakaz używania hiszpańskiego w pracy oraz o nakaz zmiany imion z latynoskich na angielskie na identyfikatorach. Osoby, które nie zastosowały się do nakazu wysłano na zieloną trawkę, za "wrogość i niesubordynację".
Proces będzie pilnie śledzony przez prawie 40-milionową mniejszość latynsoską w USA. Imigranci z Ameryki Łacińskiej bardzo często szukają zatrudnienia w hotelarstwie. W wielu regionach USA, zwłaszcza na Południu i Zachodzie język hiszpański jest w powszechnym użyciu.