Według danych Komisji Europejskiej w ubiegłym roku suma środków zebranych za pośrednictwem tzw. platform crowdfundingowych mogła przekroczyć nawet miliard euro. Istniejące na rynku serwisy umożliwiają nie tylko wpłacenie bezzwrotnej dotacji na wybrane przedsięwzięcie, ale również dają możliwość uzyskania zysku z zainwestowanego kapitału (tzw. pożyczki społecznościowe). Dzięki temu – jak zauważa Komisja – platformy nie tylko wpływają na innowacyjność gospodarki, ale także zwiększają konkurencję na rynku finansowania.
Bruksela przekonuje, że skoro finansowanie społecznościowe ma tyle zalet, trzeba mu pomóc. Po pierwsze – usuwając wszystkie niejasności dotyczące obowiązujących przepisów. Obecnie – jak wynika z konsultacji społecznych – aż 44 proc. serwisów finansowania społecznościowego, umożliwiających finansowy zwrot z inwestycji, narzeka na niedoinformowanie.
Po drugie – niezbędne jest budowanie zaufania wobec tego sektora. Komisja zastanawia się nad szerszym zaangażowaniem „uznanych banków" w tej dziedzinie oraz nad wprowadzeniem „unijnej odznaki jakości".
Po trzecie w końcu – Komisja zaleca szukanie sposobu wspólnego wykorzystania środków społecznościowych i publicznych do finansowania projektów, jeśli jest to wskazane ze względu na „niedoskonałości rynku".
Analitycy z niemieckiego ośrodka Centrum für Europäische Politik, monitorujący projekty prawa gospodarczego Unii Europejskiej, nie mają wątpliwości, że kierunek działań Komisji Europejskiej jest słuszny. Ich zdaniem w ślad za zaplanowaną przez Brukselę analizą krajowych i unijnych przepisów dotyczących crowdfundingu powinna pójść harmonizacja tych regulacji na poziomie wspólnotowym.