Zbrojny holding w odwrocie

Polski Holding Obronny, czyli dawny Bumar, jeszcze rok temu był potęgą z 3 mld zł rocznych przychodów.

Publikacja: 31.10.2014 12:10

Polski Holding Obronny, czyli dawny Bumar, jeszcze rok temu był potęgą z 3 mld zł rocznych przychodó

Polski Holding Obronny, czyli dawny Bumar, jeszcze rok temu był potęgą z 3 mld zł rocznych przychodów.

Foto: Bartosz Jodłowski/Fotorzepa

Polski Holding Obronny, czyli dawny Bumar, jeszcze rok temu był potęgą z 3 mld zł rocznych przychodów.

Teraz PHO oddał kluczowe firmy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej i szuka pomysłu na przyszłość. Zarząd holdingu przekonuje, że rozpoczął już prace nad nowym modelem działalności spółki. Pozostanie ona w branży zbrojeniowej – ma kontynuować działalność handlową. Jednak bez gwarancji sukcesu. PHO, który jeszcze niedawno rządził armią kilkunastu tysięcy pracowników w kilkudziesięciu największych państwowych spółkach pancernych, radarowych i rakietowo-amunicyjnych, chwali się, że mimo konsolidacyjnej redukcji aktywów i konieczności spłat długów będzie miał ponad 700 mln zł przychodów w tym roku. Zysk ma sięgnąć blisko 30 mln zł.

Srebra rodowe do PGZ

Zarząd twierdzi, że niedawna zgoda rady nadzorczej na wniesienie zakładów do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, przyszłego narodowego koncernu obronnego RP, nie pozbawiła PHO możliwości prowadzenia biznesu. W przeniesionej do PGZ grupie jest amunicyjny lider zbrojeniówki, czyli skarżyskie zakłady Mesko, optoelektroniczne i radarowe firmy z Warszawy (Przemysłowe Centrum Optyki i PIT-Radwar), śląskie pancerne Zakłady Mechaniczne Bumar-Łabędy,  producent opon do pojazdów wojskowych Stomilu Poznań. Do PGZ wniesione zostały także udziały spółek handlowych zajmujących się obrotem specjalnym – Cenzinu i Cenreksu, a także aktywa OBRUM, ośrodka badawczo-rozwojowego z Gliwic.

Ziemia i handel

Holding ma w portfelu jeszcze cenne nieruchomości. To działki i budynki na warszawskiej Woli i w Ursusie, a także we Wrocławiu. PHO chce je zagospodarować. Inne atuty? Tylko PHO spośród firm krajowej zbrojeniówki nadal dysponuje kadrą handlowców znających międzynarodowe rynki uzbrojenia i utrzymuje w strategicznych krajach sieć przedstawicielstw i agentów biznesowych. – Marka Bumaru czy PHO pozostaje znakiem rozpoznawalnym nawet na egzotycznych, dalekowschodnich rynkach – mówi Monika Koniecko, rzeczniczka PHO. Zarząd holdingu będzie na tym budował nową działalność.

Na razie jednak pojedynczych specjalistów, którzy zajmują się w PHO strategicznymi projektami, przejmuje PGZ. Właśnie tak trafił do nowej korporacji szef przeciwlotniczego rakietowego programu Tarcza Polski czy wywodzący się jeszcze z Bumaru fachowcy od pojazdów wojskowych.

Rozliczenia

Holding definitywnie rozstaje się też z rolą finansowego operatora, gwaranta kredytów zarządzającego dużymi programami zbrojeniowymi zlecanymi przez wojsko rodzimej zbrojeniówce. Wcześniej Bumar, a potem PHO koordynowały m.in. finansowanie budowy transporterów opancerzonych Rosomak. Doliczając oczywiście marżę.

Dlatego włączanie do PGZ ostatnich i największych spółek zbrojeniowego holdingu nie przebiegało gładko. Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" finał integracji poprzedziła prawdziwa bitwa o rozliczenia wzajemnych wewnętrznych zobowiązań.

Po burzliwej dyskusji prezesi pod bacznym nadzorem Ministerstwa Skarbu Państwa przystali na kompromis, który zamyka procesy oddłużania i rozliczeń. Pomogły decyzje szefów Polskiej Grupy Zbrojeniowej o zakupach w PHO niektórych aktywów, m.in. know-how wypracowanego w fabrykach broni.

Problemem pozostaje przejmowanie przez PGZ umów z wojskiem, bo nowy narodowy koncern stara się dopiero o uprawnienia i certyfikaty do obrotu uzbrojeniem. Mimo tych ograniczeń PGZ bardzo szybko usunie w cień Bumar-PHO – twierdzą analitycy. Nowy narodowy czempion obronny już teraz integruje ponad 30 państwowych spółek z branży zbrojeniowej, stoczniowej, offshore i nowych technologii – z rocznymi obrotami rzędu 4,5 mld zł oraz przeszło 16 tysiącami pracowników.

Polski Holding Obronny, czyli dawny Bumar, jeszcze rok temu był potęgą z 3 mld zł rocznych przychodów.

Teraz PHO oddał kluczowe firmy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej i szuka pomysłu na przyszłość. Zarząd holdingu przekonuje, że rozpoczął już prace nad nowym modelem działalności spółki. Pozostanie ona w branży zbrojeniowej – ma kontynuować działalność handlową. Jednak bez gwarancji sukcesu. PHO, który jeszcze niedawno rządził armią kilkunastu tysięcy pracowników w kilkudziesięciu największych państwowych spółkach pancernych, radarowych i rakietowo-amunicyjnych, chwali się, że mimo konsolidacyjnej redukcji aktywów i konieczności spłat długów będzie miał ponad 700 mln zł przychodów w tym roku. Zysk ma sięgnąć blisko 30 mln zł.

Biznes
Poczta Polska staje na nogi? Wyraźna poprawa wyników
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne