W sierpniu FBI wszczęło śledztwo w sprawie kradzieży gigabajtów danych z komputerów banku JPMorgan Chase oraz co najmniej czterech innych amerykańskich pożyczkodawców. Według przecieków wszystkie ślady wskazują, że za tym przestępstwem stała grupa rosyjskich hakerów powiązanych z FAPSI (służbą wywiadu elektronicznego Federacji Rosyjskiej). Atak mógł być ostrzeżeniem, by zachodnie instytucje finansowe nie podchodziły zbyt poważnie do sankcji przeciwko Rosji. JPMorgan Chase w kwietniu wywołał wściekłość rosyjskiego MSZ, gdy zablokował przelew z rosyjskiej ambasady w Waszyngtonie do jednego z banków objętych sankcjami.
Latem amerykańska firma Hold Security ujawniła, że rosyjska grupa hakerska CyberVor ukradła 1,2 mld loginów i haseł z 420 tys. witryn internetowych. W grudniu 2013 r. rosyjscy cyberprzestępcy przechwycili dane 110 mln klientów amerykańskiej sieci domów towarowych Target.
Rosyjscy cyberprzestępcy mają potencjał do bardzo destrukcyjnych działań. W lipcu firma Symantec, potentat na rynku programów antywirusowych, ujawniła, że systemy informatyczne setek europejskich (w tym polskich) i amerykańskich spółek z branży energetycznej zostały zarażone groźnym wirusem Energetic Bear, rozpowszechnianym przez cyberprzestępców powiązanych z rosyjskimi służbami specjalnymi. Wirus Energetic Bear pozwala monitorować w czasie rzeczywistym zużycie prądu oraz fizycznie uszkadzać taką infrastrukturę energetyczną, jak np. turbiny wiatrowe, maszyneria w elektrowniach czy rurociągi. Jest on pod pewnymi względami podobny do wirusa Stuxnet, za pomocą którego USA oraz Izrael sabotowały irański program nuklearny.
Amerykański „Bloomberg Businessweek" donosił zaś, że w 2010 r. hakerzy z Rosji zainstalowali na serwerach giełdy Nasdaq program pozwalający im wykradać informacje, a w razie potrzeby zniszczyć systemy komputerowe tego parkietu.
Atakowane są również instytucje nadzoru finansowego. W lipcu włamano się na serwery Europejskiego Banku Centralnego, kradnąc część bazy danych. W lutym 2013 r. skradziono zaś z serwerów Rezerwy Federalnej dane dotyczące 4 tys. prezesów oraz wysokiej rangi menedżerów amerykańskich banków.